„Trafić »pod strzechy«: być czytaną i budzić emocje” – tak określa sukces literacki polska pisarka Dana Platter. W sobotę 29 października, o godzinie 15.00, serdecznie zapraszamy Was na stoisko Riderò, gdzie odbędzie się spotkanie z autorką, a dziś mamy dla Was specjalny wywiad!
Dana Platter – polska pisarka, poetka i dramaturg zamieszkała w Szwecji od roku 1983. Prezentuje zbiór nowel p.t. „Opowieści sztokholmskie” na tematy emigracyjne. Wzrusza, bawi i zaskakuje, nikogo nie pozostawi obojętnym. Pomimo długiego pobytu na obczyźnie (w latach 1975-1983 mieszkała w Finlandii) język polski jej nie zardzewiał, włada nim nadal znakomicie.
Riderò: Czy uważa Pani, że emigracja do krajów skandynawskich pozytywnie wpłynęła na rozwój kariery pisarskiej?
Dana Platter: Wyjechałam z Polski, ponieważ nie mogłam już dalej żyć i być karmioną kłamstwem i propagandą od rana do wieczora. Ucisk komunistyczny był nie do zniesienia. Nie miałam też szans na karierę zawodową; skończyłam prawo, chciałam zostać sędzią, ale wiedziałam, że nie zostanę nominowana ponieważ nie byłam członkiem PZPR.
Był rok 1975 i panowało przekonanie, że socjalizm o nieludzkim obliczu i wieczna „przyjaźń” ze Związkiem Radzieckim będzie losem Polski po wsze czasy. Tak się złożyło, że poznałam wówczas swego przyszłego męża, który był Finem i miał te cechy, które chciałam widzieć u mężczyzny. Kiedy się oświadczył nie wahałam się ani chwili.
Myślę, że emigracja wyzwoliła we mnie impuls pisarski. Być może nigdy nie pisałabym gdybym została w Polsce.
Riderò: Posiadając tak duże doświadczenie pisarskie dlaczego tym razem zdecydowała się Pani wydać zbiór nowel w internetowym wydawnictwie Ridero?
Dana Platter: Postanowiłam wejść na rynek polski i szukałam wydawnictwa, które by mi odpowiadało. Riderò zainteresowało mnie swoją elastyczną formułą, jako pisarka mam wpływ na wielkość początkowego nakładu oraz mogę zgłosić swój projekt okładki, co też zrobiłam. Miałam już otwarte konto w Riderò, kiedy to wydawnictwo zaproponowało mi udział w Targach Książki w Krakowie. To przesądziło sprawę. Chcę kontaktu z czytelnikami, chcę wiedzieć, co ludzi w Polsce interesuje, czym żyją, co czytają.
Riderò: Jak znajomość kilku języków obcych pomaga w pracy pisarza i dramaturga?
Dana Platter: Najpierw napisałam kilka nowel po szwedzku. Nie czułam ich. Po latach przetłumaczyłam je na polski i zrozumiałam, że mogę pisać tylko w języku, w którym wyrosłam i w którym zdobyłam wykształcenie.
Przytoczę swój wiersz p.t.
Proteza:
Jak proteza w ustach
stuka obca mowa
władam nią, językiem kręcę
– tylko czucia nie mam.
Myśl wyrażę poprawnie,
lecz jest to surogat,
blady cień myśli krwistej
w języku ojczystym.
Riderò: Jakie cechy charakteru przydają się w pracy pisarza?
Dana Platter: Pisarz powinien być spostrzegawczy i kreatywny, ciekawy ludzi i świata. Musi mieć talent i powinien być wirtuozem językowym. Dobrze jest, jeśli ma poczucie humoru i dystans do samego siebie. Rozdęte ego i zapatrzenie we własny pępek owszem, sprzyja pisaniu, ale to nie znaczy, że produkt będzie miał wartość literacką.
Trzeba mieć silny charakter i wiedzieć, czego się chce. Trzeba mieć wytknięty cel i dążyć do niego bez względu na przeszkody. Oczywiście pisania nie można sobie narzucić, ta potrzeba wychodzi z wewnątrz. Kiedy zaczęłam pisać wiersze to było jak tsunami, tyle się we mnie nazbierało. Powstało osiem tomików. Nie wszystkie zostały wydane. Przelać na papier, a właściwie do komputera to, co się czuje, to jedna sprawa, a opublikować – to druga.
Riderò: Na ile historie zawarte w zbiorze nowel „Opowieści sztokholmskie” są prawdziwe? Co sprawiło, że postanowiła Pani napisać o losach osób, które wyemigrowały do innego kraju?
Dana Platter: Wszystkie nowele oparte są na zdarzeniach prawdziwych. Bohaterowie wszystkich historii (oprócz jednej) istnieją w rzeczywistości. Emigracja konfrontuje jednostkę z sobą samym, ludzie często zachowują się tak, jak, być może, nie postępowaliby w swoim kraju. Obce środowisko sprawia, że nagle człowiek staje się kimś innym, grozi mu utrata własnej tożsamości. Trzeba dokonywać różnych wyborów, nie ugiąć się pod naciskiem, nie dać się złamać.
Wiele osób przegrywa walkę o przetrwanie, płaci zdrowiem fizycznym i psychicznym albo schodzi na drogę przestępczą. Najdobitniej opisują to nowele „Uśmiech szakala”, „Zabić duszę” i „Recydywistka”. Ale są też osoby, które przystosowują się do nowych warunków, a nawet korzystają na tym jak np. bohaterka noweli „Pasożyt”. Z niektórych wychodzi ukryty potwór – vide „Barbarzyńca w Sztokholmie”.
Riderò: Jakie są Pani dalsze plany literackie? W jakich konkursach pisarskich chciałaby Pani wziąć udział?
Dana Platter: W przyszłym roku planuję wydać w Polsce zbiór moich kabaretów satyrycznych i sztuk teatralnych, następnie chcę opublikować powieść. Noszę się też z zamiarem wydania w Polsce mojej poezji. Dużo zależy od tego, jak będą przyjęte moje nowele.
Nie planuję udziału w konkursach pisarskich.
Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia stoiska Riderò (hala “Wisła”, nr C63), gdzie będziecie mogli osobiście porozmawiać z pisarką Daną Platter oraz kupić jej książkę „Opowieści sztokholmskie”!