Jestem terapeutą nie dlatego, że ten zawód przynosi dobre pieniądze, bo wbrew pozorom i ogólnie ukutej plotce, tak nie jest. Ja zwyczajnie kocham słuchać ludzi. Słuchając, poznaję ich historie, a kiedy wrażają na to zgodę, przelewam je na papier. Tak właśnie powstała książka „Kiedy śpią anioły”, którą z wielką pokorą oddaję w państwa ręce.