Autor po latach wędrówek znalazł swoje miejsce w mieście O. Co widział, co przeżył, co przemyślał w większych i mniejszych miastach, chyba na wszystkie litery alfabetu, zawarł w tej książce i w poprzednich. „Promień zachodzącego słońca” zagląda do najbardziej skrytych zakątków myśli autora. Teksty „Pogorzelisko” i „Demony” ujawniają to, z czym autor toczy walkę, są jak wędrówka po moście, którego drugi koniec ginie we mgle.