Po dziś dzień w mym życiu ciężko pracowałem, lecz też przyjemności trochę w życiu miałem. Więc te moje wiersze, na co nie ma rady, nie trafiały nawet do pustej szuflady. Kto tak wiersze tworzył, zrozumieć potrafi, że one istniały bez praw ortografii. Rozwój technologii uaktywnił dłonie, i teraz już piszę na starym iPhone. Pisząc tych słów parę nie szukam pretekstu, myślę raczej o pięknym utworze „Perfektu”. Lecz jeżeli dziś, w wysokie pukam progi, dajcie chociaż jedno słowo, a ja zejdę z drogi.