Słowa mają wielką siłę rażenia, a w połączeniu z narzucaną semantyką — mogą niszczyć istniejący porządek świata. Tak się dzieje, gdy cynicznie wykorzystuje się potrzebę mas do słuchania o tym jak są ważne, wyjątkowe, co im się należy i ile mogą — o ile są dobrze prowadzone… (na rzeź — choć tego nie rozumieją). To zadziałało w 1917. w Rosji, gdy wykorzystano proletariat miast i wsi, a potem w 1933. w Niemczech, gdy „obudzono” dumny naród… Sprawni socjotechnicy w 2015. uznali, że zadziała i w Polsce. I znowu się udało — wykreowano „suwerena” — bo powielono tak sprawdzone już wcześniej formy manipulacji, poparte również doświadczeniami z „polskiego” 3 x TAK z roku 1946., „odwilży” z 1956. oraz słynnego: „Pomożecie?” z 1970. Chciałbym doczekać czasów, gdy słowa będą powodem tworzenia nowych wartości i budowania naprawdę lepszego świata dla nas, a nie dla mas, a w zasadzie za każdym razem tylko dla ich „nowych” elit. Ta książka ma służyć temu, by to dostrzec i zrozumieć. LK