Kinga Falkenberg — rodowita łodzianka, która minęła się z życiowym powołaniem co najmniej trzy razy. Niestety tylko dwa razy udało jej się zawrócić. Zamiłowanie do literatury sprawiło, że niejednokrotnie wyruszała na ścieżki twórcze, ale dopiero po kilku zakrętach znalazła właściwą drogę. Niestrudzona rozpoczynaczka dzieł niedokończonych. Grafomanka z pasji, perfekcjonistka z przypadku, choleryczka z natury.