3 pytania do… Bogny Skrzypczak-Walkowiak

Czekacie już na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie? My tak! Na naszym stoisku będziecie mogli kupić książki naszych pisarzy – w tym „Pani Kant i madame Hyde” Bogny Skrzypczak-Walkowiak. Zapraszamy Was do lektury wywiadu z autorką!

 

Urodzona 11 czerwca 1971 roku w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie nadal mieszka z mężem i córką. Od 2015 roku doktor nauk humanistycznych. W swojej pracy łączy literaturę, filozofię i film. Pierwsza w Polsce opracowała zasady filozofii filmu jako strategii dydaktycznej. Pracuje w Liceum ogólnokształcącym  jako nauczycielka języka polskiego i filozofii. Oprócz polonistyki (1996 UAM) i filozofii (2011 Uniwersytet Wrocławski) ukończyła także studia dziennikarskie na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu (1998). Współautorka dwóch książek „Uczeń — nauczyciel — badacz w przestrzeni teatru” (Poznań 2015), „Niepojęty przypadek. O poezji Wisławy Szymborskiej” (Kraków 2015).  Autorka scenariuszy sztuk teatralnych, np. „Wróżka” czy „Chopin i Nietzsche, czyli rozmowy zmarłych”. Od 2016 roku gra w amatorskim teatrze „Trzy po trzy”, działającym przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Raszkowie. Nauczycielka, pisarka i animatorka kultury. Interesuje się też grafologią.

Ridero: Po pracy naukowej i publikacjach specjalistycznych zdecydowałaś się na wydanie beletrystyki. Czy to było trudne przedsięwzięcie?

Bogna Skrzypczak-Walkowiak: Nie było aż tak trudne, jak z początku myślałam. Beletrystyka potrzebuje innego sposobu pisana  (stylu, języka) niż publikacje naukowe. Bałam się, żeby moje kompetencje polonistyczne i filozoficzne nie przytłoczyły za bardzo tej prozy i nie zrobiły z niej kolejnego opracowania popularnonaukowego, co czasami się zdarza piszącym polonistom (i nie tylko), ale chyba w efekcie wyszło nienajgorzej. Nie zarzuciłam jednak pracy naukowej. Mam nadal w tym kierunku istotne plany.

Ridero: Czy ilustracje Twoim zdaniem wzbogacają lekturę, czy są tylko przyjemnym dodatkiem?

Bogna Skrzypczak-Walkowiak: Głownie wzbogacają, choć żyją też własnym życiem. Ilustrator, Przemek Rutkowski, czytał najpierw moje opowiadania i starał się odpowiednio dobrać grafikę. Ciekawa jest jednak historia ilustracji do opowieści „Anna Maria przychodzi znikąd”. Tutaj zamieściłam rysunek, który Przemek stworzył na podstawie  starej fotografii Maty Hari, pięknej kobiety, która najwyraźniej mu się spodobała (i kobieta, i fotografia). W książce znalazły się także fotografie autorstwa mojego męża, które wykonał trochę na moje zamówienie, ale wiem, że ma tzw. dobre oko, dlatego go poprosiłam. Zdjęcie kota – Stefana zrobiłam sama. Myślę, że kocham go tak samo jak bohaterka jednego z opowiadań, Alicja, kochała swojego kota. Zdjęcie ma więc bardziej emocjonalną niż artystyczną wartość.

Ridero: Skąd wziął się pomysł na Twoją książkę?

Bogna Skrzypczak-Walkowiak: Z życia, ale też moich zainteresowań filozoficznych. Filozofia jest bardzo bliska życiu, bardziej niż niektórym osobom się wydaje. To chyba próbowałam pokazać. Pamiętam, że jakieś drobne kłopoty zawodowe spowodowały, ze musiałam się oderwać i zaczęłam pisać książkę. I dobrze, bo pojawił się w moim życiu nowy cel.

 

„Pani Kant i madame Hyde” – siedem opowiadań o kobietach i mężczyznach, o ich naturze, problemach oraz namiętnościach… – o tym, jak radzą sobie w różnych sytuacjach, o tym, że życie potrafi pisać swoje scenariusze. Całości dopełniają nawiązania filozoficzne i literackie. Książka inspirowana prawdziwymi historiami, ale bardzo uniwersalna w swojej wymowie. Debiut prozatorski Bogny Skrzypczak-Walkowiak.

Książkę „Pani Kant i madame Hyde” możesz kupić tutaj.

Leave a Comment