„Wielka Księga Wed Sławiańsko-Aryjskich. Tom I” Waldemara Wróżka [WYWIAD Z AUTOREM]

A gdyby tak poznać historię od innej, mniej znanej strony? Naszym rozmówcą jest Waldemar Wróżek, niezależny badacz dziejów Lehii i Sławii, który od lat zgłębia zapomniane wątki naszych sławiańskich i ariańskich korzeni. Jego pasją jest analiza starożytnych przekazów, genetyki, mitologii oraz odkryć archeologicznych, które nie zawsze mieszczą się w ramach oficjalnej narracji historycznej. Jego najnowsza publikacja pt. „Wielka Księga Wed Sławiańsko-Aryjskich. Tom I” to tłumaczenie książki, która ukazuje alternatywne spojrzenie na dzieje ludów białej rasy: ich wielkie migracje, kontakty z innymi cywilizacjami oraz wpływ na rozwój kultury i technologii w różnych epokach. Zapraszamy do lektury!


Riderò: W Riderò debiutuje Pan książką „Wielka Księga Wed Sławiańsko-Aryjskich. Tom I” – do jakiego czytelnika kieruje Pan tę publikację?

Waldemar Wróżek:  Na wstępie dziękuję Wydawnictwu Riderò za możliwość opublikowania tej książki, gdyż inaczej nie ujrzałaby ona światła dziennego. Odpowiadając na pytanie, niniejszą księgę kieruję przede wszystkim do wszystkich osób interesujących się szeroko rozumianym dziedzictwem naszych Przodków. Uważam, że tę publikację powinno poznać jak najwięcej osób, gdyż odkrywa ona na nowo to wszystko, co zostało zapomniane lub było ukrywane przez długie wieki. 

Riderò: Co było głównym impulsem do przygotowania tłumaczenia tej książki – chęć odkrycia prawdy historycznej, opowiedzenia alternatywnej wizji dziejów czy podzielenie się swoją pasją?

Waldemar Wróżek:  Głównym powodem przygotowania tego tłumaczenia była chęć podzielenia się ze wszystkimi wiedzą zawartą w Wedach. W Polsce ich pełny tekst był niedostępny, istniały tylko fragmentaryczne tłumaczenia. Ponadto w Internecie znajduje się mnóstwo artykułów i filmów, które niby opowiadają o Sławiańsko-Aryjskich Wedach, ale podają rzeczy, o których nie ma mowy w oryginale.  Wygląda to na celowe zakłamywanie, aby nikt nie zainteresował się z tym, co przekazują nam Wedy. Jestem zdziwiony, że nikt z przedstawicieli świata nauki nie przetłumaczył Wed Sławiańsko-Aryjskich. Są przekłady różnych tekstów obcych nam kulturowo, a nasze dziedzictwo jest pomijane przez ortodoksów akademickich. I to właśnie pasjonaci oraz niezależni badacze muszą ich wyręczać i tłumaczyć starożytne księgi Ariów-Sławian.

Od dawna nasi Przodkowie z wielką uwagą odnosili się do zachowania Starożytnej Mądrości, skrytej w różnych Świętych źródłach, jak „Santi”, „Harati”, „Sagi” lub „Słowa”. Zachowywali starożytne Święte Mądrości dla swoich potomków, aby ci, w chwili gdy pojawi się pragnienie poznania ukrytego, mogli ugasić to pragnienie w czystej krynicy, źródle pierwotnej Mądrości.
Otwierając swoje serce na poznanie zachowanych od starożytności Runicznych tekstów, ludzie, gasząc swoje pragnienie poznania, nie mędrkują chytrze i starają się iść po predestynującej Złotej Drodze, czyli po drodze Duchowego Rozwoju. Nie chwalą się swoją wiedzą przed innymi ludźmi, bo znajdują Najwyższy cel w swoim życiu, opartej na zrozumieniu ukrytego starożytnego sensu. Starożytna Mądrość prowadzi ich Duszę i Ducha ku czystemu źródłu Pierwotnego Światła, ku Starożytnej Wierze Praprzodków naszych — Inglizmowi. Dobrzy ludzie, wybierają czyste Pierwotne Światło w swoich Duszach, niosą je innym ludziom, przebywającym w ciemności niewiary i niewiedzy.
Poznając pierwotną, zapomnianą przez wielu, zagubioną w wiekach Starożytną Mądrość, ludzie zaczynają na nowo pojmować otaczający Świat Natury w całym jego nieopisanym pięknie i w całej jego wielkiej różnorodności. U oświeconych, uduchowionych ludzi inaczej toczy się życie, zmienia się wewnętrzny świat, w którym harmonijnie rozwijają się Dusza, Duch i Sumienie, pozwalając rozkwitnąć w sercu każdego Kwiatowi Paproci.

Riderò: W książce opis dziejów Sławian i Ariów – czy czytelnik powinien traktować je dosłownie, czy bardziej symbolicznie Pana zdaniem? 

Waldemar Wróżek: Uważam, że czytelnik powinien traktować dosłownie dzieje Ariów-Sławian opisane w tej książce. Zostały one spisane w przeciągu kilkudziesięciu tysięcy lat i są najważniejszym świadectwem historycznym o naszych Praprzodkach.

Riderò: Co zaskoczyło Pana najbardziej podczas pracy tłumaczeniowej – czy było odkrycie, które całkowicie zmieniło Pana spojrzenie na dzieje ludzkości?

Waldemar Wróżek: Podczas tłumaczenia wiele razy byłem zaskoczony informacjami zapisanymi w Wedach. Przede wszystkim zdziwiłem się, że ludzie żyją na Ziemi od ponad 450 tysięcy lat, że przed opinią publiczną są ukrywane artefakty zaprzeczające oficjalnej nauce, że istnieje ponad 100 znaków swastycznych. 

Riderò: Czy według Pana mitologia wedyjska to zapisy prawdziwych wydarzeń historycznych, a nie tylko opowieści religijne czy legendy?

Waldemar Wróżek: Uważam, że Wedy Sławiańsko-Aryjskie przedstawiają zapis prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w dalekiej prehistorii i starożytności. Znajdują one potwierdzenie w świętych tekstach wielu religii, w archeologii, co zostało opisane również w opublikowanym tłumaczeniu.

Fragment książki

Riderò: Nim w Riderò ukazała się Pana pierwsza publikacja, współpracował Pan z Januszem Bieszk, który jest badaczem Sławii oraz Królestw Lehii i Wenedonii. Czy zgłębienie wiedzy w tym obszarze spowodowało chęć wydania tej publikacji czy ten pomysł pojawił się wcześniej?

Waldemar Wróżek: Tak, to dzięki książkom Pana Janusza Bieszk zainteresowałem się Wedami Sławiańsko-Aryjskimi, o których wspominał. Nasza współpraca dotyczyła historii od króla Sarmaty, czyli od roku 2078 p.n.e., ale interesowały mnie wcześniejsze czasy, o których jest bardzo mało informacji. I właśnie Wedy wypełniają lukę o dziejach i pochodzeniu Sławian. Przedstawiają ich przybycie na Ziemię, zasiedlenie Daarii, przejście Uralem i zaludnienie przez nich Azji i Europy, a następnie Atlantydy.

Riderò: Publikacja jest tomem I, zatem możemy spodziewać się kolejnych części – czego możemy się spodziewać w drugim tomie? Czy jeszcze inne projekty wydawnicze planuje Pan w przyszłości?

Waldemar Wróżek: W drugim tomie „Wielkiej Księgi Wed Sławiańsko-Aryjskich” znajdzie się kilka kolejnych tekstów wedyjskich, m.in. „Złota Księga Koljady” i „Gwiezdna Księga Koljady”. Te starożytne podania opowiadają o wydarzeniach, które są wspominane w Przykazaniach Bogów, opublikowanych w Tomie I. Co do innych projektów wydawniczych, to w przyszłym roku ukaże się pierwsza część trylogii „Dziejów Lehii”, opisująca czasy od 3464 do 308 r. p.n.e. Natomiast po opublikowaniu Wed, których będzie 3, a może 4 tomy, planuję wydać książkę o starożytnych rodzajach pisma Ariów-Sławian.

Riderò: Dziękujemy za rozmowę!


Książka „Wielka Księga Wed Sławiańsko-Aryjskich. Tom I” Waldemara Wróżka jest dostępna w Księgarni Riderò.

Leave a Comment