„Coraz bliżej światła”, Adrian Kuligowski

Adrian Kuligowski w swojej powieści pt. „Coraz bliżej światła” kreśli wizję świata na krawędzi upadku, w którym technologia, chaos i ludzka natura splatają się w opowieść o walce, zagubieniu i przetrwaniu.

Fabuła osadzona jest w niedalekiej przyszłości, w której nowoczesne chipy mózgowe nazywane Promózgiem miały dawać ludziom większą kontrolę nad emocjami, zmniejszać poziom stresu i poprawiać jakość życia. Okazało się jednak, że technologia ta nie tylko odebrała ludziom naturalność, ale także zamieniła wielu z nich w bezmyślne i agresywne istoty, które nazywane są Infektami. W tym pełnym chaosu świecie naszym przewodnikiem będzie główny bohater – Johnny. 

Narrator i główna postać powieści to mężczyzna około trzydziestki, który od początku wydaje się znużony życiem, zmęczony społeczeństwem i otaczającą go rzeczywistością. Jest człowiekiem racjonalnym, ale nie pozbawionym emocji. Dołącza do Ochotniczych Sił Antywirusowych (OSA) – organizacji, która powstała w odpowiedzi na kryzys i której celem jest ochrona resztek społeczeństwa przed rosnącym zagrożeniem. Wraz z innymi członkami grupy patroluje ulice i lasy, próbując zapanować nad chaosem. To, co początkowo wydawało mu się tylko sposobem na oderwanie od codziennej monotonii, staje się coraz bardziej realną i brutalną walką o przetrwanie.

Jednym z najbliższych towarzyszy Johnny’ego jest niejaki Adams, który, jak mówi bohater, potrafi gadać na każdy temat, dzięki czemu urozmaica długie patrole. Jego humor i luz są przeciwwagą dla mrocznego nastroju powieści. Jest też Gołota – mężczyzna, który dołączył do organizacji po osobistej tragedii. Jego córka była jedną z ofiar infekcji chipowej, a jego żona zmarła na raka płuc. To postać cicha, zdystansowana, ale też pełna bólu i wewnętrznej walki. Przystąpienie do OSA było dla niego próbą ucieczki od przeszłości, a także szansą na znalezienie nowego celu w życiu.

Postacie w „Coraz bliżej światła” są różnorodne i dobrze wykreowane. Każda z nich ma swoją rolę i unikalną osobowość, co sprawia, że powieść jest nie tylko pełna akcji, ale i ciekawych interakcji międzyludzkich.

Bardzo ciekawy jest też koncept samych Infektów. Nie są to typowe zombie znane z popkultury. Choć na początku ich zachowanie jest chaotyczne i agresywne, z czasem stają się bardziej inteligentni. Nie kierują się ślepą furią, wręcz przeciwnie: zaczynają świadomie pastwić się nad swoimi ofiarami. Niektórzy mają objawy zapalenia spojówek, co sprawia, że światło ich razi. To odkrycie okazuje się kluczowe w walce z nimi.

Kuligowski świetnie buduje atmosferę przyszłości, która wydaje się niepokojąco bliska. Jest to świat, w którym technologia stała się narzędziem inwigilacji i manipulacji, a ludzie dobrowolnie oddali swoją wolność w zamian za iluzję kontroli nad własnym życiem.

„Coraz bliżej światła” to nie tylko thriller z elementami sci-fi, ale także krytyczna analiza naszej relacji z technologią i konsumpcjonizmem. Autor pokazuje, jak łatwo człowiek oddaje kontrolę nad własnym umysłem i jak może się to obrócić przeciwko niemu. To ciekawa, dobrze napisana powieść. To książka dla czytelników, którzy lubią nieoczywiste historie, prowokujące do myślenia o tym, dokąd zmierza świat zdominowany przez technologię.

Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł: „Coraz bliżej światła”
Autor: Adrian Kuligowski

Leave a Comment