Jeżeli – tak jak ja – słysząc sformułowanie „stań się lepszą wersją siebie”, czujesz jak ciarki przechodzą Cię po plecach i kontestacyjnie stwierdzasz, że to niemożliwe, prawdopodobnie z podobną rezerwą podejdziesz do tego tekstu. Od zawsze twierdziłam, że dostrzegalny przeze mnie nurt pozytywnego myślenia i samorozwoju paradoksalnie wywołuje w mojej samoocenie więcej szkody niż pożytku. Czytanym na ten temat artykułom zawsze towarzyszyło poczucie ciążącej na ludziach presji i nieżyciowe piętnowanie stanów, w których jesteśmy zupełnie przeciętnymi, a wciąż jednak najlepszymi wersjami, na jakie stać nas w danym momencie życiowym. Ciągłe nawoływanie do zmian, do wiary w siebie, do przejęcia kontroli kojarzyło mi się z utwierdzaniem wizerunku współczesnego człowieka, który wpisywać musi się w szereg kanonów i schematów, by być postrzeganym jako wartościowy. Wizualizacje suckesu i „kontakt z kosmosem” wywoływał gorzki uśmiech zażenowania i poczucie dziwności. Bezpieczny sceptycyzm sprawiał, że nawet nie próbowałam zmienić zdania.
Podobny błąd nieomal popełniłabym z książką „Jesteś swoim mistrzem!” Doroty Ziemby-Miłek, która przyciąga coachingowo brzmiącym tytułem i radzi przyjrzeć się naszemu życiu, by spróbować odpowiedzieć na pytanie: dlaczego nie potrafimy myśleć o sobie samych w sposób, jaki sugeruje ta publikacja? Jest to niezwykle obszerny zbiór wiedzy – sam ten fakt postawił moją rozleniwioną i powątpiewającą naturę przed wyzwaniem. Przejrzysty podział na pięć części ułatwił to zadanie i nie pozwolił właściwej mi dezorganizacji przejąć kontroli nad lekturą.
Miałam to szczęście otworzyć (się na) książkę, której trzy pierwsze rozdziały zmieniły moje podejście do prób wpływania na los, niezwykle rzetelnie i profesjonalnie wprowadzając w podstawy psychologii – tak by zrozumieć to jak odbieramy świat, mechanizmy naszego myślenia, działania i w końcu poznać metody kierowania nimi. Autorka stara się opisać wszystkie teorie w sposób interdyscyplinarny i w jakimś sensie pokorny, przez co wcześniej budzące dystans terminy tj. energia, przyciąganie czy wizualizacja nabierają nowego, rzeczowego znaczenia. Przedstawiane idee są wyjaśniane ze specjalną myślą o czytelnikach, którzy różnią się od siebie sposobem postrzegania rzeczywistości, a żadna z nich nie jest hierarchizowana czy wartościowana. Nie ważne więc, czy sięgniemy po książkę z nadzieją na jej wsparcie terapeutyczne, czy chcemy zaspokoić rządzę rzeczowej wiedzy. Autorka wzięła pod uwagę preferencje czytelników racjonalnych, niemogących obejść się bez naukowych faktów, jak i tych bardziej emocjonalnych odbiorców.
Dzięki książce „Jesteś swoim mistrzem!”, ich wspólną refleksją może stać się poczucie sprawczości, które wynika ze zrozumienia zarówno naszej świadomej jak i podświadomej sfery życia i możliwości wpływania na obydwie.
Czwarta część, po zbudowaniu konkretnych teoretycznych fundamentów, wymaga już od nas gotowości do podjęcia odpowiedzialnych działań. Jest to motywujące, ale jednocześnie nieopresyjne – jeśli czujemy wątpliwości autorka sugeruje powrót do wcześniejszych, konkretnych rozdziałów. Miłym zaskoczeniem jest stosunek do trudności, konflików i przykrych wydarzeń. Można odnieść wrażenie, że z właściwym podejściem są one ( tylko z pozoru absurdalnie) dobre i potrzebne – jako niewyczerpane źródło informacji i wskazówek o nas samych.
Dzięki tabelom w części piątej nasza refleksja zostanie dodatkowo pobudzona odpowiednio stawianymi pytaniami. Skondensowana wersja opisywanych wcześniej metod pozostawi nas z przyjemnym poczuciem przygotowania i gotowością do pracy.
Najbardziej wdzięczna jestem Dorocie Ziembie-Miłek za odinfantylizowanie w moich oczach tematyki samorozwoju i pracy nad sobą. Z książki emanuje mądrość i ogrom doświadczenia. Warto po nią sięgnąć jeśli chcemy otworzyć się nie tylko na samych siebie, ale i na ogromną wiedzę i naukę jaką jest psychologia i osobisty rozwój.
Autor recenzji: Kamila Gorzkiewicz
Tytuł: „Jesteś swoim mistrzem!”
Autor: Dorota Ziemba-Miłek
Data premiery: wrzesień 2017
Wydawnictwo: Ridero