Proste skojarzenia związane z niezależnymi pisarzami: publikują w małych nakładach, są twórcami internetowymi (np. blogerami), specjalistami w swoich dziedzinach lub debiutantami. Czasem pisarzami, którzy zrezygnowali ze współpracy z wydawnictwami, by wydawać po swojemu. Ale czy wiesz, że na samodzielną publikację swoich tekstów decydują się również gwiazdy literatury? Przykładem jest Stephen King.
Tak, właśnie on. Autor „Lśnienia”, „Miasteczka Salem” i cyklu „Mroczna wieża”. Jego książki były wielokrotnie ekranizowane, trafiały na listy bestsellerów, a King jest uważany za niekwestionowanego króla grozy i horroru. King pisze średnio 2 książki rocznie i od początku wydaje je w wydawnictwach. Jednak na pewnym etapie kariery zdecydował się na self-publishing.
„The Plant”
W roku 2000 Stephen King, będąc już uznanym pisarzem, z ugruntowaną pozycją na rynku książki i oddaną rzeszą czytelników, zdecydował się na samodzielną publikację e-booka na swojej stronie. Tak powstało „The Plant” – powieść epistolarna w odcinkach. Opowiada ona o redaktorze wydawnictwa, który otrzymuje tajemniczy maszynopis. Na początku podejrzewa, że autor maszynopisu jest szalony, ponieważ tekst opowiada o magii. Dołączone do tekstu zdjęcia wydają się jednak bardzo realne. Redaktor odrzuca tekst, jednak sprawa z maszynopisem go niepokoi i informuje policję. Gdy ta odwiedza autora, wpada on w szał i wysyła redaktorowi tajemniczą roślinę… Brzmi strasznie? To dopiero początek. King świetnie utrzymał klimat grozy, publikując powieść w odcinkach. „The Plant” składa się wyłącznie z listów, notatek i innych fragmentów, a czytelnik musi złożyć historie samodzielnie dzięki swojej wyobraźni.
Jednak poza fabułą bardzo interesujący jest sposób wydania powieści. Na początku King wysłał początkowe rozdziały w formie kartek świątecznych dla swoich przyjaciół (w latach 90). Jednak w roku 2000 opublikował w Internecie i z pomocą wydawnictwa e-book „Jazda na kuli”, który cieszył się dużą popularnością wśród jego czytelników. Po sukcesie tego e-booka King pomyślał, że warto byłoby wydać w formie elektronicznej dawno napisane już „The Plant”.
Pisarz postanowił, że opublikuje „The Plant” na swojej stronie bezpłatnie, we fragmentach. Był tylko jeden haczyk. Oświadczył, że będzie publikował kolejne części tak długo, jak opłatę w wysokości 1 dolara wniesie ponad 75% pobierających. Czyli opłata była dobrowolna, jednak od nastawienia czytelników i decyzji czy warto płacić za teksty Kinga zależały dalsze losy cyklu.
Pierwszy fragment otrzymał oczekiwaną listę wpłat, kolejny – poniżej 70%. Przy trzeciej części czytelnicy znów chętniej płacili za opowiadanie. Przy czwartej King postanowił, że cena rozdziału wzrośnie do 2 dolarów (zwiększając liczbę stron). Wraz z publikacją kolejnych rozdziałów i wzrostem ceny malało zainteresowanie powieścią, a książka nie została ukończona.
„The Plant” było ciekawym eksperymentem na kilku płaszczyznach. Z jednej strony udowodnił on, że autor może swobodnie publikować bez wydawnictwa i wzbudzić zainteresowanie wielu czytelników. Z drugiej zaś, że czytelnicy są w stanie ponosić dobrowolną opłatę za pobranie utworu, jeśli cena nie jest zbyt wysoka.
Oczywiście, warto zastanowić się, czy takie przedsięwzięcie byłoby możliwe, gdyby Stephen King nie byłby znanym pisarzem. Wtedy pewnie mniej osób zdecydowałoby się na pobranie jego książki, ale wciąż system sprzedaży jest bardzo interesujący i warto rozważyć przełożenie go na polskie realia.
Czego możemy się nauczyć na przykładzie „The Plant” Stephena Kinga?
- Na self-publishing może zdecydować się autor, który wydaje swoje książki w wydawnictwach. Samodzielnie może publikować opowiadania lub krótsze teksty. W Polsce tak robią: Michał Witkowki i Dawid Juraszek.
- Dbaj o swoich czytelników. Jeśli masz duże grono odbiorców, forma wydania tekstu nie będzie dla nich aż tak istotna. Możesz zdecydować się na wydawnictwo lub samodzielnie wydanie – czytelnicy za Tobą pójdą.
- Czytelnicy generalnie chcą płacić za dostęp do Twoich tekstów. Część będzie wolała wersję darmową, ale znajdzie się wielu, którzy docenią Twoją pracę i będą chcieli Ci za nią zapłacić. Ważne, aby poinformować ich, dlaczego ich opłaty są dla Ciebie ważne – np. pozwalają Ci na dalszą pracę nad tekstem.
- Warto zastanowić się nad alternatywnymi drogami sprzedaży. Np. publikacją pierwszego rozdziału bezpłatnie i ustanowieniu opłaty za kolejne części. Samodzielne publikowanie pozwala autorowi na eksperymenty i czasem warto się ich podjąć.
- Cena jest ważna. Czasem czytelnik woli zapłacić mniej za krótszy tekst. Znowu – warto eksperymentować i analizować efekty, aby znaleźć najlepsze dla Ciebie rozwiązanie.
Kinga