Monika Lutz w swojej debiutanckiej książce pt. „Nocny spacer” serwuje czytelnikowi podróż w głąb duszy mężczyzny, który doświadcza emocjonalnego rozpadu. To powieść, która równie dobrze mogłaby być terapią grupową dla wszystkich tych, którzy kiedyś kochali bardziej, niż zostali pokochani – z tą różnicą, że zamiast psychologa mamy pióro autorki, a zamiast kozetki – mrok nocnego miasta.
Głównym bohaterem powieści jest Adam – wrażliwy mężczyzna, który źle trafia i zakochuje się w dziewczynach z problemami. To postać na swój sposób dramatyczna. Jego bezinteresowna dobroć popycha go w kłopoty, a kolejne spotkane kobiety zamiast prawdziwej miłości przynoszą tylko rozczarowanie i ból. Czytelnikowi przyjdzie obserwować jego rzeczywistość pełną nocnych spacerów ulicami miasta.
Jedną z kluczowych bohaterek powieści jest również Daria – nie zawsze obecna fizycznie, ale odciskająca swoje piętno na Adamie. W pewien sposób stanowi oś napędową całej fabuły. Zaczyna jako nieśmiała licealistka i przemienia się w kogoś zupełnie innego – kobietę, która związek z Adamem traktuje coraz bardziej jak wygodną przykrywkę dla swojego drugiego życia. Jej postać to symbol upadku i odrodzenia oraz drugiej szansy. Historia zaczyna się od nocnych spacerów Adama po Starym Mieście – symbolicznym miejscu jego miłości i samotności. Przestrzeń miejska jest nie tylko tłem i świadkiem wydarzeń – staje się ona niejako kolejnym z bohaterów. Wspomnienia z czasów licealnej sielanki z Darią zderzają się z bolesną teraźniejszością, w której kobieta prowadzi podwójne życie. Bohater nie potrafi sobie poradzić z zawiedzioną miłością. Obserwujemy, w jaki sposób próbuje uleczyć swoje rany i jak wpada w kolejne związki z kobietami, pod wpływem których ulega wewnętrznej przemianie.
Styl Moniki Lutz jest sugestywny, mocno emocjonalny i intymny. Podczas lektury czujemy się, jakbyśmy czytali osobisty pamiętnik – pełen bólu, wściekłości, rozczarowania, ale też cielesności i namiętności. Autorka nie unika mocnych scen, nie cenzuruje języka – i dobrze, bo emocje bohatera są prawdziwe. Pisarka nie daje prostych odpowiedzi, zamiast tego zostawia nas z pytaniami: Gdzie kończy się miłość, a zaczyna obsesja? Jak długo można żyć wspomnieniem zamiast rzeczywistością? Czy prawda naprawdę nas wyzwala, czy czasem niszczy ostatecznie?
„Nocny spacer” to gorzka, a momentami bolesna analiza tego, co dzieje się z człowiekiem, kiedy jego świat rozpada się kawałek po kawałku. Ale to też książka o możliwości przemiany pod wpływem doświadczeń, które są naszym udziałem, i w końcu znalezienia szczęścia po trudach. To z jednej strony literatura przepełniona erotyzmem, z drugiej – obraz samotnego człowieka, który próbuje odnaleźć siebie. To opowieść o samotności i w końcu o wyzwoleniu. Jeśli nie boicie się odważnych scen erotycznych, cenicie wciągającą fabułę i miłosne wątki, to literatura dla Was.
Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł książki: „Nocny spacer”
Autor: Monika Lutz