Pamięć o rodzicach można kultywować na różne sposoby – jednym z nich może być napisanie książki opowiadającej o ich życiu. Taką formę postanowiła wybrać Wanda Zaręba-Xięska, tym razem proponując nam publikację dotyczącą jej ojca.
Po „Zwykła-niezwykła moja mama-dama i walczący ojciec. Historia Ireny” Wanda Zaręba-Xięska wraca z kolejną książką. Wspomniana pozycja poświęcona była w szczególności jej mamie. Teraz mamy okazję lepiej poznać sylwetkę ojca autorki – Stanisława. Poznajemy jego młodość, miejsce urodzenia, rodzeństwo, rodziców – jednym słowem: korzenie. Historia sięga narodzin mężczyzny i trwa aż do czasów współczesnych. A wszystko to dlatego, że rodzina bohatera wciąż kultywuje pamięć o zmarłym i to w bardzo czynny sposób.
Córka-autorka przedstawiła nam w zasadzie pełny obraz ojca, osadzając jego sylwetkę w mocnym kontekście. Dowiadujemy się na przykład nieco na temat samych Mirkowic – miejscowości, w której się urodził. Przy czym książka nie opowiada wyłącznie o losach Stanisława – poznajemy także jego rodzeństwo i fragmenty ich życiorysów. Dzięki temu, że w publikacji znalazło się dużo zdjęć, możemy zobaczyć, jak wyglądali jej bohaterowie. Nie musimy sobie więc ich wyobrażać, a to pozwala łatwiej poczuć, że byli prawdziwymi ludźmi, nie fikcyjnymi postaciami. Oprócz fotografii możemy spojrzeć też na dokumenty, na przykład akt własności ziemi czy zdjęcia odznaczeń przyznanych Stanisławowi Zarębie.
Losy bohatera przypadają na ciekawe i jednocześnie trudne czasy. Stanisław urodził się pod koniec I wojny światowej, a jego młodość przypadała na czasy drugiego konfliktu światowego. W książce znajdziemy fragment pisany ręką bohatera, który pozwala nam zajrzeć w wojenne realia. Dotyczy on konspiracyjnej produkcji pistoletów. To wartościowe wspomnienie, które pozwala nam niejako od kuchni zobaczyć, jak ludzie żyli, jak działali mimo strachu, ile ich to kosztowało.
Podobnie jak w poprzedniej książce i tym razem Wanda Zaręba-Xięska podzieliła tekst na rozdziały odpowiadające poszczególnym etapom życia jej ojca. Jeden z nich mówi o czasach powojennych i wyjeździe do Wrocławia – wraz z budowaniem domu w realiach PRL-u i trudami, jakie się z tym wiązały.
Nieco miejsca autorka poświęca również swojej osobie. Czytamy o jej dzieciństwie, edukacji, rodzeństwie. Pisarka wspomina też swojego ojca, przy czym są to wspomnienia bardzo osobiste. To trochę taka kronika rodzinna.
Czy książka dotycząca życia obcej rodziny może być dla nas ciekawa? Tak. Również dlatego, że koleje losu bohaterów przeplatają się z ówczesnymi realiami. Czytelnicy żyjący w opisywanych czasach pewnie przypomną sobie zbieranie stonki i sprzedaż zboża w specjalnych ośrodkach czy dodatkowe punkty za pochodzenie. Jeśli natomiast urodziliście się już po okresie realnego socjalizmu, będzie to dla Was ciekawa lekcja historii. Ta książka to nie tylko wspaniały hołd złożony zmarłemu ojcu autorki i jej rodzinie – to też okazja do poznania historii niezwykłej osoby.
Autorka recenzji: Monika Matura|
Autor: Wanda Zaręba-Xięska
Tytuł: „Stachu i pistolet. Życie i działalność konspiracyjna Stanisława Zaręby z Mirkowic”
Książkę można nabyć na stronie Księgarni Ridero