E-book
3.68
Z Serca

Bezpłatny fragment - Z Serca

na papier


Objętość:
28 str.
ISBN:
978-83-8104-579-7

1. Nie sen

Wzrok zaślepiony rażącym uczuciem powoli wraca do stanu ostrości…

Dusza wysuszona tęsknotą kieruje ciało w stronę omdlenia…

Kap… Kap… Ostatnia uroniona łza rosi kąciki spragnione miłości,

A rozum luzuje imadło trzymające wspomnienia.

Wyobraźnia zamyka uchyloną szufladę jasnych myśli,

Rzucając cień na stygnące usta.

Coraz chłodniejsze ciało zdaje sobie sprawę że już nic nie wyśni,

Gdy komora życia stanie się pusta.

Nieme wołanie o pomoc. W ciszy… W samotności…

Tykanie zegara zagłusza dźwięk rozdzierającego się ciała,

Z którego ukradkiem energia leci ku wolności,

Powoli… Ospale… Tak jakby nie chciała.

Ciepło coraz szybciej odpływa,

Napędzane westchnieniem czasu.

Gęstnieje marmurowa bytu pokrywa,

Uciszając źródło hałasu.

Kap… Kap… Ostatnie tchnienie kończy cierpienia..

Ostrze brzytwy wygrało walkę z siłą woli.

W czerwonej plamie, nokaut utopił marzenia,

Ukoił smutki, odkleił blask z wzroku. Już nic boli…

Otwieram oczy i ulga — żyję!

Rozciągam się obracając z taką łatwością, jakby unosiły mnie obłoki,

Zaraz zapalę papierosa, coś zjem, napiję się, umyję.

Lecz niczym znicz zapłonęła cisza, gdy spod sufitu ujrzałem swe zwłoki.

2. Smutek

Smutek…

Jakaś siła, brutalnie łamie kark,

Powodując że głowy kierują się w stronę piekła.

Kładzie tony myśli i wspomnień na bark,

Tak jak by się ich zwyczajnie zrzekła.

Czy to ta siła, poprzez ból wyciska z Nas słone rzeki?

Czy może z bezradności szkli Nam się wzrok?

Czemu na stan ten nie pomagają żadne leki?

Czemu dusza sama kieruje się mrok?

Letarg wciąga w bezkresną otchłań zapomnianych chwil,

Odświeżając zakurzone sekundy z życia w Naszej głowie.

Umysł bez oporu, cofa się przez czasu wiele mil,

W hipnotycznym spokojnym śnie, który Nam ten posklejany film opowie.

Jedyne, naprawdę szczere uczucie.

Wszak nie sposób zagrać anhedonii władającej ciałem,

Udawać że widzisz radość gdy zerkasz w lustrzane odbicie,

I przekonać otoczenie, że tak naturalnie przekazać to chciałem.

Nie wstydźmy się okazywać naszego smutku.

Nie dajmy się depresji złapać za dłonie,

Nie pozwólmy się w agonię wprowadzić po cichutku.

Nie myślmy że smutek w winie zatonie.

Gdy z przyjaciółmi się spotkamy,

I podzielmy się tym utrapieniem.

Emocjom hołd oddamy,

I pocieszymy zrozumienia kwitnieniem.

3. Nie tak

Czy coś ze mną jest nie tak?

Kruczo-czarne myśli pojawiają się coraz częściej w ogarniętej mgłą głowie,

Pompowane przez wypełnione wężowym jadem żyły.

To co kiedyś było sercem, teraz przypomina smolistą maź osadzoną w piersiowej klatki rowie,

Która ściskana cierniowym imadłem, tłoczy zgniliznę niczym lodu bryły,

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.