drukowana A5
11.62
Damy

Bezpłatny fragment - Damy


Objętość:
6 str.
Blok tekstowy:
papier offsetowy 90 g/m2
Format:
145 × 205 mm
Okładka:
miękka
Rodzaj oprawy:
zeszytowa
ISBN:
978-83-288-0144-8

W kancelarii dyrektora szkół ludowych N-skiej guberni, Fiedora Piotrowicza, który uważał siebie za człowieka sprawiedliwego i szlachetnego, siedział w godzinach przyjęć nauczyciel Wremienski.

— Nie, panie Wremienski — mówił dyrektor — dymisja jest nieunikniona. Z pańskim głosem nie można kontynuować pracy nauczycielskiej. Lecz w jaki sposób pan go stracił?

— Byłem spocony i wypiłem zimnego piwa — odpowiedział syczącym głosem nauczyciel.

— Jaka szkoda! Przesłużył człowiek czternaście lat — i nagle takie nieszczęście! Diabli wiedzą przez jakie głupstwo można sobie zwichnąć karierę. Cóż pan ma zamiar teraz robić?

Nauczyciel nie odpowiedział.

— Ma pan rodzinę? — spytał dyrektor.

— Żona i dwoje dzieci, Ekscelencjo… — zasyczał nauczyciel.

Zapanowało milczenie. Dyrektor wstał od stołu i nerwowo przeszedł się po pokoju.

— Zachodzę w głowę, co mam z panem robić — powiedział — nauczycielem pan być nie może, do emerytury pan jeszcze nie dociągnął… a pozostawić pana na łasce losu, puścić na cztery wiatry jakoś nie wypada… Pan jest dla nas już swoim człowiekiem, służył pan czternaście lat — więc obowiązkiem naszym jest pomóc panu… Ale jak pomóc? Co mogę zrobić dla pana? Niech pan wejdzie w moje położenie: co ja mogę dla pana zrobić?

Znowu zaległo milczenie; dyrektor chodził i wciąż rozmyślał, a Wremienski, zgnębiony swoim nieszczęściem, siedział na brzegu krzesła i również rozmyślał. Nagle, twarz dyrektora rozpromieniła się i nawet trzepnął palcami z uciechy.

— Dziwne, że sobie o tym wcześniej nie przypomniałem — począł mówić prędko. — Oto co mogę panu zaproponować… W przyszłym tygodniu sekretarz naszego przytułku porzuca posadę. Jeżeli pan chce, to niech pan zajmie jego miejsce.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.