E-book
22.05
Mistrzowie głębin

Bezpłatny fragment - Mistrzowie głębin


Objętość:
158 str.
ISBN:
978-83-8324-405-1

Książka ta nie powstałaby, gdyby nie dwie osoby, o których muszę tutaj wspomnieć. Mój syn, który swoją ogromną wiedzą o świecie prehistorycznym uratował mnie przed analizowaniem dziesiątek encyklopedii oraz moja córka, która pomimo wielu obowiązków znalazła czas na pokolorowanie wszystkich ilustracji w tej książce.

My, ludzie myślimy o sobie, że jesteśmy Panami naszej planety. Niestety historia pokazuje nam, że rację mają Ci, którzy twierdzą, że jesteśmy jedynie jej niewielką częścią. Ważną! Jak wszystko wokół nas, ale jednak tylko częścią. Dlatego wśród Mistrzów znajdują się tutaj zarówno wybitni ludzie, jak też rośliny i zwierzęta. To oni wszyscy sprawiają, że przepastne głębiny, rozległe lądy i nieskończone przestworza są tak wyjątkowe.


Ta część obejmuje oceany, morza, jeziora i wszelkie zbiorniki wodne, w których można spotkać życie. Za wyjątkiem może basenów kąpielowych, bo z mistrzowskiego punktu widzenia niezbyt tam ciekawie.

Rybacy wiedzą, że morze jest niebezpieczne, a sztorm straszliwy, jednak nigdy nie traktują tych niebezpieczeństw jako wystarczającego powodu do tego, by pozostać na brzegu - Vincent Van Gogh


Liopleurodon

Ten ogromnych rozmiarów gad morski żył około 165 milionów lat temu. Jego długość szacuje się na 10 metrów (choć niektórzy twierdzą, że znacznie więcej). Największa odnaleziona czaszka liopleurodona mierzy 1,5 metra długości. To prawie tyle co ja, a przecież to jedynie głowa tego stwora!

Megalodon

Osławiony prehistoryczny rekin — megalodon — żył w oceanach 15 milionów lat temu i mierzył około 16 metrów długości. Niestety niewiele szczątków tego olbrzyma zachowało się do dzisiaj. Dlatego nadal pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych stworów na świecie. Co więcej, niektórzy uważają, że być może nadal zamieszkuje on w morskich odmętach, więc może lepiej nie nurkować zbyt głęboko… Tym bardziej, że jeden z jego zębów, któremu udało się przetrwać do naszych czasów miał 16,8 centymetra długości. Pewne jest jedno — w jego paszczy znajdowało się ich znacznie więcej!

Szonizaur (Shonizaurus sikanniensis)

Największy okaz szonizaura, mierzący około 23 metrów odnaleziono w Kanadzie w 1991 roku. Co ciekawe, jego oczodoły miały ponad metr szerokości. Tak więc wszyscy, którzy mieli kiedykolwiek kompleks wielkich oczu, mogą od dziś spać spokojnie.

Rhamphosuchus

Jeszcze do niedawna uważany był za największego przedstawiciela z rodziny krokodylowatych jaki istniał na Ziemi i sądzono, że dorastał do 17 metrów. Dopiero odnalezienie kompletnej czaszki pozwoliło badaczom oszacować, że maksymalny wzrost jaki mógł osiągać ten olbrzym to około 12 metrów. Jednak kolejna czaszka (może nawet cały szkielet) odkryta w przyszłości może zmienić wszystkie parametry.

Płetwal błękitny (Balaenoptera musculus)

Obecnie największym żyjącym stworzeniem w oceanie jest właśnie płetwal błękitny. Jego rozmiary plasują go również na pierwszej pozycji pod względem wielkości pośród wszystkich zwierząt jakie kiedykolwiek istniały na naszej planecie. Do dnia dzisiejszego największy osobnik, jakiego zmierzył człowiek miał 33,58 metra długości. To prawie tyle, co 3 autobusy miejskie.

941 Akuła/Tajfun (okręt podwodny)

Skoro o gigantach mowa, z pewnością nie można pominąć tego radzieckiego okrętu podwodnego. Jego długość to 172 metry, a szerokość 23 metry. Potrafił pomieścić do 175 osób załogi i miał napęd atomowy. Choć wyprodukowano kilka tego typu okrętów, do dziś przetrwał tylko jeden: TK-208 „Dmitrij Donskoj”. Jednak już za kilka lat, kiedy paliwo w reaktorze jądrowym całkowicie się wyczerpie, będzie on niestety jedynie gigantyczną górą odpadów.

Nanoarchaeum equitans

Ta trudna do wymówienia nazwa należy do jednego z mikrobów i zarazem najmniejszego organizmu żyjącego w wodach na planecie Ziemi. Odkryto go dopiero w 2002 roku w Norwegii. Jego średnica to około 400nm, czyli 0,00004 centymetra. To tak mało, że trudno to sobie wyobrazić. To mniej więcej tak mało, jakby ziarnko grochu o średnicy pół centymetra podzielić na 12500 równych części. Jedna taka cząstka to właśnie nasz mikrob.

Kelp (Listownicowce)

Kelp, czyli nic innego jak morskie algi. W naszych czasach popularny środek pomagający paniom i panom zrzucić nadwyżkę kilogramów (czy skutecznie — trudno powiedzieć). Na pewno wiadomo, że potrafią urosnąć do naprawdę gigantycznych rozmiarów. Pięć metrów wysokości, to już całkiem sporo! A ponieważ rosną w zwartych grupach, przypominają prawdziwy podwodny las wodorostowy.

Płastuga (Pleuronectiformes)

Ta niezwykła ryba należy do rzędu kostnoszkieletowych. Jej niezwykłość polega na tym, że z jednej strony ciała ma bladą powłoczkę, natomiast z drugiej posiada dwoje oczu i powłokę przybierającą barwy i strukturę otoczenia. A że jest to ryba, która uwielbia wylegiwać się na dnie, więc niezwykle trudno ją wypatrzyć. Dzięki temu pokarm może zdobywać z zaskoczenia! Co ciekawe za młodu płastugi wyglądają jak zwykłe ryby, jednak po pewnym czasie ich ciało spłaszcza się znacząco, a jedno z oczu „wędruje” na drugą stronę ciała — tę, która jest skierowana w stronę światła. Prawdziwe cudaki!

Koniki morskie (Pławikoniki)

Znane powszechnie koniki morskie należą do rodziny igliczniowatych i są prawdziwymi mistrzami kamuflażu. Dzięki umiejętności poruszania się w pozycji pionowej z łatwością „udają” podwodne rośliny, przybierając ich kształty i kolory.

Ośmiornica Thaumoctopus mimicus

Ośmiornica ta jest tak genialna w sztuce kamuflażu, że do XX wieku nikt o niej nawet nie słyszał. Co więcej z pewnością zasługuje na Oscara, bo jako jedyna ze swojej rodziny potrafi „wcielić się” w rolę tak wielu drapieżnych zwierząt morskich. Gdy jest to konieczne zamienia się w węża morskiego lub skrzydlicę, a gdy chce się schować na dnie, to uwierzcie, że poszukiwanie jej zajęłoby Wam bardzo dużo czasu.

Orka

Gdy myślimy o podwodnym polowaniu na ofiarę, od razu na myśl przychodzi nam żarłoczny rekin (przynajmniej dorosłym, którzy w dzieciństwie oglądali Szczęki). Jednak w naszym zestawieniu nie znalazł on poczytnego miejsca, zjawiły się za to przebiegłe orki. Otoczyły nas ze wszystkich stron i zamknęły w pułapce bez wyjścia. Jeszcze tylko ostatnie ogłuszające uderzenie ogona o wodę i posiłek przyrządzony. Metodę tą nazywa się żerowaniem karuzelowym, bo „biedne” ławice ryb czują się tam z pewnością jak na karuzeli. Co gorsza to tylko jedna z wielu metod stosowanych przez orki dla zdobycia pożywienia. Ich inteligencja i przebiegłość są naprawdę godne podziwu.

Leptodora (Leptodora kindii)

Choć ma w najlepszym przypadku 10—12 milimetrów długości, to w sztuce podwodnych polowań nie ma sobie równych. To drapieżne maleństwo należy do gatunku skorupiaków i co może zaskakiwać łapie swoje ofiary do… koszyka. Tak naprawdę to jej własne odnóża, które wyglądem przypominają koszyk, do którego wrzuca wszystkie swoje posiłki. Klatka się zamyka i nieszczęśnik zostaje zjedzony. Takim oto sposobem potrafi w ciągu dnia złapać około 30 ofiar.

Anglerfish

Inaczej nazywana rybą wędkarzem. Żyje ona w głębinach oceanów, gdzie panują „egipskie” ciemności. Ona jednak zupełnie się tym nie przejmuje i znakomicie radzi sobie w polowaniu. Na czubku głowy ma „zamontowany” wyrostek przypominający wędkę z małą lampką na końcu. Niczego nie podejrzewająca ofiara podpływa do światełka i śniadanie gotowe! Trzeba przyznać, że to całkiem sprytna taktyka.

Człowiek

Niestety wśród mistrzów polowań nie mogło zabraknąć nas — ludzi. Łowiectwem trudnimy się od zarania dziejów i nie zawsze (patrząc na współczesne czasy) robimy to z głową. Przez naszą bezmyślność część gatunków jest już zagrożona wymarciem. Warto wiedzieć, że największą rybą złowioną przez człowieka jest tuńczyk błękitnopłetwy, który ważył ponad 650 kilogramów. Po naszemu — Gruba Ryba!

Rafa koralowa

Rafa koralowa najczęściej kojarzy się nam z kolorową łąką na dnie przejrzystej wody. Nic dziwnego, bowiem „zdrowa” rafa to cała paleta niesamowitych barw. Tworzą ją małe zwierzęta drapieżne, które zwie się koralowcami. Żywią się zooplanktonem i innymi małymi organizmami, które łapią w swoje parzydełka. Jednak największą porcję energii dostarcza im symbioza (czyli taka współpraca) z glonami zwanymi zooksantellami.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.