E-book
11.76
drukowana A5
24.41
Łykając emocje

Bezpłatny fragment - Łykając emocje

wiersze 2007—2008


5
Objętość:
33 str.
ISBN:
978-83-8155-069-7
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 24.41

***

co dzień potykam się

o swoje wspomnienia

każdego dnia

wypluwam po kilka z nich


pustka we mnie tak bardzo boli.

jak to możliwe?

***

ostatnim razem

miałam usta

w kształcie księżyca

patrzyłeś na nie oczami

lśniącymi

wyobrażałeś sobie noc

ja na twoim

nagim niebie

blaskiem oślepiającym

nadzieją

w którą nie zwątpisz


pocałowałeś


i usta zrobiły się czerwone

***

włosom nadam lekkość

uniosę wysoko

odsłonię kark

poczekam na pocałunków dreszcz

na westchnień smak


suknię przygładzę

na szyi sznur smutnych korali

wygładzę dłonie

zaczekają w gotowości

przyprawią o drżenie

o szmer niewyraźnych słów

o cichy jęk


bezgłośnie

przemierzam

minuty

godziny

noce


dla ciebie

piękną być

***

bezsenność przytłacza

każe wić się myślom

oplatać głowę

ręce wiązać

i język


oczom mówi

obudźcie się

sercu

czas na rachunek sumienia


krąży po pokoju

suchym szelestem

czarnych skrzydeł

ślizga się po uszach


nie zamknę oczu

dopóki nie przyjdzie

dzień

***

w wąsy kota

wpleciony

ostatni słońca promień

ostatnie lata tchnienie


powiedz

czy szeptem

dotykiem

samą wiarą

można zbawić świat?


czy

tak naprawdę

tylko walka

jest przyszłością naszą?


bo wolę uśmiechem

przekonywać o miłości

światłem oczu o nadziei

i ciszą

szeptem

krzykiem radości

o szczęściu

***

szeptać ci przedwieczornie

cicho

jak w niespełnieniu

kłaść czoło na szybie

patrzeć w dal

odszukać spojrzeniem

i dziwić się

że na niebie

znaki

bezkres

objąć rękoma

drogi przejść boso

tylko na głowę kapelusz filcowy

każde drzewo z osobna

od ciebie ucałować

wyszeptać trwożnie

do nieba

ptakom zabierać głos

śpiewać

śpiewać w twoim ogrodzie

czy to ranek

czy to noc


pluskiem rzeki

spokojnie

ukołysać do snu

***

za twoją ciszę gotowa jestem

oddać moje wiersze

za to by dniami

nocami

patrzeć na ciebie

w codzienność twoją wpleść obie ręce

myśli moje i więcej

by świtem bladym budzić ci ze snu

pąki na drzewach

a zimą skry na śniegu

wieczorami zaś

zapełnić pustkę

śpiewem gwiazd

tańcem ust


być całym światem

***

razem z twoim imieniem

przychodzi nowy dzień

i pieści swoim ciepłem


wraz z nocą

zapadam w kolejny

niespokojny sen

oddechem muskam obraz twój

i śnię twarz twoją


jakbym latać mogła

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 24.41