E-book
22.05
drukowana A5
44.74
Jestem

Bezpłatny fragment - Jestem

Miłość bez warunków


5
Objętość:
124 str.
ISBN:
978-83-8126-625-3
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 44.74

Od autora

Jeśli odnajdziesz w tych wierszach choć małą cząstkę siebie, proszę zostaw swój ślad na stronie książki.

https://ridero.eu/pl/books/jestem-miloscbezwarunkow/

Będzie to dla mnie bardzo cenne.

Dziękuję — Monika Gajos

Dedykacja

Bez miłości do siebie

nie mamy wielu perspektyw

na życie w pełni.

Benkowi Wyględacz

oraz pamięci życia Bożeny Cierpioł

— Monika. Gajos

Poszczególne wiersze są dedykowane wspaniałym ludziom, którzy stali się dla mnie inspiracją.

Dziękuję, że ubogacacie moje życie.

.


Dom wytchnienia

Benkowi

w ciszy ukryte są słowa

w ciszy ukrywam swój ból

co dzień zastygam od nowa

co dzień odradzam się znów


zwykle zdarzenia wyklęte

z siłą wpadają w mój czas

 przez drzwi te nie domknięte

sama zapuszczam się w las


drogę powrotną odnajdę

zawsze gdy szukam nadziei

wracam do domu wytchnienia

wierząc że wszystko się zmieni


zmieniam to życie w swój czas

pędząc gdzieś między chwilami

które najwyższym są dobrem

nie tylko między wierszami


jestem bo jesteś — oddycham

w Tobie swe czuję wytchnienie

będę tu zawsze swym sensem

licząc że w Tobie się zmienię

Zastyga czas

Benkowi

nie mocy krzyk

i wrażeń czas

utkwione w myślach

wytchnienie


radosny śmiech

i chłodu kres

dotyku moc

 ma znaczenie


na szczycie rytm

i złudzeń tych

upadły gdzieś

argumenty


ufności moc

dodaje sił

i czasem nie trzeba

zachęty


mym krzykiem bądź

i wiatrem który

porywa mnie

bez naporu


momentem tym

gdzie sens zanika

znaczeniem

w chwili wyboru


zastyga czas

Po drugiej stronie

Benkowi

otwartych myśli

przestrzeń nie pełna

przelotna to

tajemnica


radości chwil

i czasem niepewność

umiaru brak

mnie zachwyca


brak sensu gdy

zastyga czas

i złudzeń tych

pełnych treści


cokolwiek wiem

nie ważne jest

ten moment nicości

nie mieści


dotykiem jesteś

i wiatrem który

unosi mnie

za horyzont


natchnieniem życia

co budzi moc

i zmianą co zmienia

mój front

Istnienie

29 maj 2018 rok — dla Benka

pozwól mi dotknąć swego oblicza

odetchnąć pozwól na chwilę

wyprzyj się siebie w momentach życia

gdy Twe granice przechyle


pozwól mi poczuć że w Tobie prawda

jest nieuchwytną potęgą

nie szukaj w sobie win ni przypadku

jesteś kompletny na pewno


zachwytem czasem bądź niepojętym

ulgą w tym biegu przetrwania

życiem w swym życiu tam gdzie wątpliwość

mocno się sobą zasłania


istnieniem jesteś które przenika

w sobie te wszystkie rozdziały

nadziei chwilą gdy czas niepewny

w nadziei życiem wspaniałym

Błękitny motyl

Karolinie Krzywkowskiej

błękitny motyl

usiadł na mej drodze

skrzydła rozłożył

dotknął przeniesienia


odkrył że dusza

czasem cierpi srodze

a przeszłość nie jest

tak bardzo bez znaczenia


swą delikatność

ukazał i siłę

zachwycił sercem

skrzydłem dał wytchnienie


radość przypomniał

gdzieś schowaną w ciszy

wspomnień mej duszy

miłych ukojenie

Chwila

Sobie

zazdrosna chwila

przysiadła ukradkiem

w kącie gdzieś z boku cupnęłą


przez myśl przejść chciała

lecz gdzieś tam po drodze

w lęku panicznym utknęła


moment stracony

lecz przyjść do znaczenia

chwila ta trwała w bezruchu


spokój zawitał

tak od niechcenia

i szeptać zaczął przy uchu


człowieku drogi

pozostań proszę

przy tym co kochasz i czujesz


patrzeć jest ciężko

gdy niosą Cię nogi

w miejsca gdzie moc swą marnujesz


potrzeba rzekła;

chcę żyć w zgodzie z sobą

ot cała to tajemnica


w siebie się wsłuchaj;

w ten rzekła chwila

niech życie życiem zachwyca

W przestrzeni życia

jest takie miejsce na ziemi

gdzie tylko cisza i słowa

zanurzam się w tej przestrzeni

wypełniam sobą od nowa


jestem na brzegu wytchnienia

gdzie tkwi tych chwil tajemnica

ufam że wszystko pozmieniam

życie wciąż mnie zachwyca


jestem nadzieja po trosze

litości mej odrzuceniem

czasem upływającym

trudami życia zmęczeniem


uśmiechem losu zwyczajnym

wrażeniem tego co chwilą

bytem wciąż żywym i trwałym

miłością i wielką siłą

Iskra życia — Dusza

/Płone, 14.10.17/

gdziekolwiek pójdę

wezmę Cię ze sobą

gdziekolwiek jesteś

jestem zawsze z Tobą


gdy słyszysz ciszę

wyrażam się sercem

gdy siebie nie chcesz

cierpię co raz więcej


nie byle który

w otchłani zamknięty

głosem wzywany

tylko dla zachęty


wybaczyć łaska

spływa w Twe oblicze

wybaczam sobie

by poczuć swoje życie


duszą swą jestem

życiem niepojętym

nadziei iskrą

i światłem wyklętym


wypełniam blaskiem

i Bogiem wnętrze swoje

bo wszakże dla mnie

bije serce moje

Dziecko we mnie

Sobie

spokój jest we mnie

ukołyszę moje dziecko

utulę i położę

je do snu


miłością obdaruję

by poczuło się bezpieczne

za rękę trzymam je

jesteś tu


zabieram Cię ze sobą

byś nie czuło się samotne

towarzyszem Twoim  jestem

w każdy czas


dostrzegam Cię w sobie

zachwytem  jesteś moim

promykiem którym

mój budzisz blask

Jestem

Kocham swoje roztargnienie i niepokój.

Wszystko co we mnie krzyczy i swoją ciszę.


Kocham w sobie bezradność i wielką siłę.

Momenty zwątpienia w których odradzam się na nowo.


Kocham w sobie swój lęk i swoją odwagę.

Życie i śmierć.


Kocham w sobie nadzieję i czasem totalny jej brak.


Jestem zlepkiem przeciwności tworzących moją pełnię

w tych dwóch biegunach szukam równowagi.


Wewnętrzne rozdarcie i wewnętrzny spokój żyją we mnie.


Taka ta moja miłość do siebie w której wzrastam

 i czasem się gubię.


Tak czuję życie.

Życie

życie jest muzyką

kiedy czuje się je w sobie

jest głębokim oddechem

wiary w siebie

i wszechogarniająca miłością


biciem serca

i wewnętrznym rytmem

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 44.74