E-book
7.35
Darquizi — samorozwój

Bezpłatny fragment - Darquizi — samorozwój

16 latka. Prostym językiem, w prosty sposób.


Objętość:
56 str.
ISBN:
978-83-65543-66-0

Od autora

Zapewne znasz mnie z mojego bloga, a jeśli nie to: Jestem Krzysiek, mam 16 lat, przez dwa lata prowadziłem bloga, który skupiał się on na samorozwoju i zdobywania świadomości swojego „Ja”. Powstał nowy blog, a ten, o którym mowa wyżej po prostu upadł. Jako, że nie chciałem wrzucać w głębokie limbo swojej pracy udostępniam Ci ją za na prawdę drobną opłatą.

Dzięki, że to czytasz i jesteś ze mną!

Jeżeli dostrzeżesz jakiś błąd lub zobaczysz, że coś jest tutaj nie tak, koniecznie skontaktuj się ze mną: meskastrefa@wp.pl

Wywiady

Zgodnie z obietnicą udostępniam wszystkie treści, więc wywiady włączają się do ebook-a. Przed tobą wywiady z różnymi osobistościami, mniej, oraz bardziej znanymi. Rozmowa z każdym sprawiała mi taką samą radość.

Poznaj sposoby manipulacji. + wywiad (mass media)

Robią to każdego dnia, wpływają na podświadomość, tworzą fotomontaże, szukają nowych sposobów manipulacji. Testują ludzi, testują sposoby, karmią społeczeństwo obłudą a ty nadal to oglądasz. Brawo. Poznaj sposoby manipulacji i oglądaj dalej, ale posiadając wiedzę w jaki sposób możesz uniknąć bycia pełnym fałszywej wiedzy. Wpis połączyłem z wywiadem, który przeprowadziłem z politologiem, artystą oraz dziennikarzem.


Ramowanie — zmuszanie do danej interpretacji

Najpopularniejsze, gdy na ekranie naszych telewizor wyświetla się dokument. Wyostrzony, wyróżniony bądź powiększony jest dany fragment tekstu. Po to, żebyśmy nie musieli przebrnąć przez cały tekst? O nie.. Chodzi o to, abyśmy zwrócili uwagę tylko i wyłącznie na ten fragment pomijając resztę. Niezła technika.

Po takim nagłówku, dzięki podświadomości całkowicie inaczej interpretujemy „fakty” pojawiające się w dalszej części artykułu. W naszej głowie cały czas tkwi nagłówek, a tekst wydaje nam się pełen negatywów.


Teoria porządku dziennego — widziałeś kiedyś coś pozytywnego w mediach?

Tutaj istnieje idealny przykład, który żyjący obecnie:

— Ile razy słyszałeś o kontrowersyjnej ustawie wobec trybunału konstytucyjnego?

— Miliony

— A ile razy słyszałeś w głównych mediach, że PiS zrealizował obietnice wyborcze i podpisał 500+?

— W sumie to chyba nigdy

Media sterują twoim poglądem na świat, ukierunkowują twoją uwagę na dane zdarzenia. Te, które chcą uważasz za ważne, a resztę za bezużyteczne i za przeproszeniem: masz je w dupie.

Niejednokrotnie przeprowadzano badania, z których jasno wynika, że ludzie za ważne uważają wydarzenie, które uprzednio media uznały za istotne.


Stwórz problem i wysuń rozwiązanie

Problem — reakcja — rozwiązanie. Proste równanie, które zmienia nasz pryzmat i opinię o danej sprawie. Media najpierw tworzą problem i wywołują panikę, potem jednostki pod wpływem strachu chcą środków zapobiegawczych i proponują rozwiązanie. Mechanizm bardzo często używany w polityce, z reguły przez opozycję.

„Władza polega na poniżaniu i na zadawaniu bólu. Władza oznacza rozrywanie umysłów na strzępy i składanie ich ponownie według obranego przez siebie modelu.”

Wywiad:

Krzysiek D. (Darquizi): Witajcie. Postanowiłem przeprowadzić tą dyskusję, „starcie” w ramach mojego nowego wpisu na bloga, w którym skupiam się na technikach manipulacji. Gościć miał u nas jeszcze znany mi politolog i być może dołączy w którymś momencie.

Na początek proponuje abyście przedstawili się czytelnikom, sugeruję, aby zaczął Bartek.

Bartek M.: Nazywam się Bartłomiej Malec. Od stycznia 2015 roku jestem dziennikarzem redakcji BB, a także prowadzę bloga „mylifeismyonlylove”, gdzie zamieszczam swoje teksty od felietonów po wiersze i cytaty.

Krzysiek D.: Tomaszu ;)

Tomasz K.: Tomasz Kowalczyk, poeta, pisarz, wielbiciel sztuki, w zeszłym roku ukazały się moje dwie kolejne pozycje, powieść poetycko-psychologiczna („Maszynopis z Kawonu”) oraz tom poetycki „Sekret twoich oczu”.

Krzysiek D.: Bartek, jako dziennikarz powiedz nam czy twoim zdaniem w polskich mediach istnieje za duży stopień manipulacji?

Bartek M.: Jeśli mówimy publicznych mediach to tak. Telewizja należy do tych, którzy posiadają władzę, a dziennikarze publiczni są często „poddani” władzy. Najlepszym przykładem są ostatnie czystki przeprowadzone w TVP.

Media mogą zrobić wszystko z człowiekiem nieświadomym, który czyta tylko „newsweek”.

Dlatego zachęcam do czytania różnych gazet i oglądania wiadomości w kilku stacjach, a także sięgania po informacje do internetu. Wtedy jesteśmy wstanie mieć własne zdanie i ciężko w takim przypadku być manipulowanym.

Tomasz K.: Media z przeciętnego umysłu, podatnego na konsumpcyjno-pseudomoralne manipulacje, czynią Hiroshimę. Osobiście nie oglądam zbytnio telewizji oraz śmieszą mnie przekonania, iż, jak chociażby powiedział ostatnio ksiądz Sowa, że telewizja to „lektura, która uczy”. Telewizja z kawalkadą zakłamanych dziennikarzy, których przymiotem przestał być obiektywizm, a stał się czysty zysk, ma za zadanie manipulować ludzkim, demokratycznym, czyli mętnym, spojrzeniem na sferę władzy. Aby w Rządzie i na innych stanowiskach zasiadali „wybrani” ludzie, którzy osiągną kolejne nieczyste zyski. Media to jednolity tasiemiec, który wprowadza zwykłego człowieka w chaos, destabilizując go i wikłając w błędnych i nijakich przekonaniach. To broń ostatecznej zagłady nad niewykształconym umysłem. Oczywiście mówię o tych największych i najbardziej budżetowych sferach medialnych, które docierają do milionów. Piękny przykład daje nam TVN, który emituje ckliwostki w godzinach porannych dla bezrobotnych, których mamy multum w Polsce, aby ludzie zajmowali się sprawami niepełnosprawności, aborcji i innymi drobnostkami, a nie rzeczami ważnego kalibru, jak chociażby okradanie nas przez Rząd w podatkach oraz nobilitowanie ludzi niepracujących (zasiłki), nadchodząca wojna czy emigracja.

Bartek M.: No właśnie tu ciężko znaleźć złoty środek. Ostatnio zauważyłem trend w internecie, że wiele nowych mediów podaje się za te „niezależne”, zupełnie jakby działały w podziemiu podczas II Wojny Światowej, a podają często kompletne bzdury na tle antysemickim i rasistowskim. Ja osobiście mam w zakładce „informacje” kilka stron, od portali tzw. lewicowych jak np. krytyka polityczna, po skrajnie prawicowe jak np. prostozmostu.net. Wtedy właśnie potrafię wyrazić swoją opinię na temat jakiegoś problemu. Co do TVN’u to każdemu szanującemu się obywatelowi odradzam tą stację, nie będę przytaczał ile występuje w niej manipulacji odsyłam na portal youtube, tam znajdziecie wszystko.

Tomasz K: Internet ma wiele doskonałych wykonań muzyki poważnej, jak chociażby Horowitza, Freddy`ego Kempfa czy Paderewskiego. Można w nim oglądać malarstwo z wszystkich największych narodowych galerii. A czytać? Mnie osobiście interesują prawicowe treści, to, co pisze czy mówi Cejrowski, Wipler, Korwin czy inni ludzie-patrioci, którzy nie są zaśmieceni dążeniem do tego, aby geje i lesbijki adoptowali dzieci czy większym ograniczaniem ludzkiej wolności. Moda na bycie „niezależnym” utworzyła się od kiedy Kukiz15”, Korwin i reszta partii prawicowych odniosło sukces w ostatnich wyborach. To jest kolejna manipulacja, aby zaciemnić i zmętnić niezależność owej prawicy, o której wspomniałem.

I teraz pytanie: dlaczego? Kiedy się skończy błędne koło naszych czasów?

Bartek M.: Myślę że błędne koło skończy się wtedy gdy znikną media publiczne a na ich miejsce powstanie kilka prywatnych. Wtedy politycy nie będą mieć takich wpływów jak obecnie.

Ja również mam poglądy prawicowe. Polecam wszystkim tygodnik „najwyższy czas” który został założony przez Janusza Korwin-Mikke. Jeśli jesteśmy już przy Korwinie to chyba on jest najlepszym przykładem jak można osiągnąć sukces za pomocą magii internetu. Jego fanpage ma ok 800 tys polubien a filmiki w stylu „Korwin masakruje lewaka” robią furorę

Tomasz K.: Odwrót zawsze tkwi w rewolucji. Praca nad ludem to pozytywizm, który wcześniej (XIX wiek) już nie wypalił. Oczywiście jest to dobre i delikatne rozwiązanie, ale europejska cywilizacja jest w koszmarnym odmęcie, który jest dodatkowo zasypywany islamistami, a ci chcą dodatkowo naszej zagłady w imię tego, że w Koranie jest zapis, iż każdy chrześcijanin to niewierny, który albo się podda i przejdzie na wiarę w Allaha w ciągu trzech dni od pojmania, albo go czeka śmierć. Schronić nas może ksenofobia i prawicowość, czyli braterstwo oraz jedność ludzi, którą utraciliśmy przez komunizm, a teraz przez kapitalizm.

Krzysiek D.: Co sądzisz o ksenofobii Bartek?

Bartek M.: Rząd myślę, że nie ma wielkiego wpływu na media niezależne. Rząd niszczy myślenie Polaków którzy jak wcześniej wspomniałem niezbyt sięgają dalej po informację niż do telewizji.

Ksenofobia kojarzy mi się z narracją gazety wyborczej. Tak jest określany każdy kto sprzeciwia się np. wpuszczenia emigrantów. Tak samo „nacjonalizm” czy „faszysta”. Podzielam zdanie Tomka. Szansą dla nas są fundamentalne zasady naszej cywilizacji.

Szansą dla nas jest powrót do fundamentalnych zasad naszej cywilizacji

Tomasz K.: Wyjechałem przez komunizm i brak pracy, a mam trzy wykształcenia i wiele umiejętności. Poza tym nie miałem ochoty zostawać w państwie, które tylko okrada, a w którym się bardzo starałem. Poza tym kariera literacka, poetycka i artystyczna w Polsce jest zagrożona przez byłych komuchów, którzy, mimo że nie znają Dantego, Leśmiana, Baudelaire`a (bo twierdzą, że nie muszą, bo są lepsi od Chopinów i innych bez dowodów), to zaklepali stołki i nie chcą innowacji i nowatorstwa, jako że straciliby posadę. W polskiej sztuce zapanował marazm i uwstecznienie, które są tematem-rzeką. Panuje tam nadal degrengolada na niskim poziomie Tuwimów i Miłoszów.

Przeciętny polski czytelnik ceni bardziej Stephena Kinga od Jamesa Joyca czy Prousta, a nawet Schulza czy Leśmiana. Wolimy zachód, który nie ma wartości, ale który pokazuje nadmiar bogactwa. Tracimy swoje wartości, bo media wolą pokazywać dziwkarskie teledyski zachodu, aniżeli polską piękną muzykę. Emotikon smile I potem Polacy znają Beyonce, a nie potrafią wymienić pięciu dzieł Chopina. I do tego też warto się odnieść. Dlaczego media tak tuszują naszą piękną kulturę, dając na przód rzeczy bez wartości. Jak chociażby Michał Szpak i inne męskie pizdy.

Bartek M.: Tak to prawda jednak nie szukałbym tu winy jedynie w mediach. Taki jest efekt globalizacji. Byłem ostatnio w Empku. W TOP 20 książek, były najnowsze wypociny Tomasza Lisa, dwie kolorowanki odstresowyjujące dla dorosłych i jakieś proste poradniki psychologiczne. Nie mamy gustu. Przeciętny Polak patrzy się na np. Niemca lub Amerykanina i też chce taki być

Tomasz K.: Polacy nie mają gustu, a jednak Polska miała jeszcze sto lat temu największych geniuszów pióra, pędzla oraz kompozycji. Ruszczyc, Malczewski, Podkowiński, Szymanowski, Karłowicz, Baczyński i wielu innych, przy których zachód mógł uklęknąć.

Piotr S.: Nie wchodzę w to polskie piekiełko pomiędzy 30% zacofanymi konserwatystami polskimi, którzy posiadają władze i nieudacznikami, a reszta leniwa lewacka 70%.

Polskie piekiełko to takie zacofane zadupie w Europie środkowo-wschodniej gdzie drobnomieszczańska mentalność miesza się z wiochą i to pole kompleksami. Mam teraz prace na 22. Nie wchodźcie w to bo lewacy ciotują nas a prawicowcy chcą wciągnąć do wojny. Olejcie to. Możesz skopiować wszystko. Zakończ na tym ze mnie nie interesuje Smoleńsk i historia ale co Państwo zrobi w sprawie systemu emerytalnego zdrowotnego jak zaopiekuje dziurę budżetowa i jaki ma pomysł na rozwój gospodarki. Bo byłego politologa, a teraz biednego Polaka poniżej średniej interesuje jak przeżyć a nie Smoleńsk i zwłoki.

Krzysiek D.: Jak widać Piotr chyba nie ma ochoty z nami dyskutować, a i my powoli zakończymy.

Czuję, że publikując takie treści zmieniamy naszych czytelników na lepsze — otwierając im oczy. Czy jest coś co chcielibyście na koniec przekazać naszym odbiorcom?

Tomasz K.: Co on taki agresywny?

To ja zacytuję klasyka: „Bierność i nijakość są gorsze od nienawiści.”

Krzysiek D. Czy to twój końcowy przekaz?

Tomasz K.: Tak.

Krzysiek D.: A ty Bartek?

Bartek M.: A ja powiem: „Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili”. Człowiek XXI wieku musi być świadomy, więc czytajcie, oglądajcie, miejcie oczy szeroko otwarte zarówno na prawą jak i na lewą stronę.

Krzysiek D.: To i ja zacytuję, apropo manipulacji: „Władza polega na poniżaniu i na zadawaniu bólu. Władza oznacza rozrywanie umysłów na strzępy i składanie ich ponownie według obranego przez siebie modelu.”

Przy filiżance sztuki z Tomaszem Kowalczykiem — poetą

26 letni Tomasz, pochodzący z Leszna poeta z wykształceniem muzycznym. Obecnie żyjący na emigracji. Niezwykła osobowość, człowiek który każde słowo transformuje w sztukę.

„Poznaliśmy się” poprzez krótką dyskusję w komentarzach. Przeszliśmy do rozmowy prywatnej, dzięki, której udało mi się przeprowadzić z nim wywiad.


W paliczkach moich kasyno roztarte pomiędzy sferami,

Tasuję łupieżctwo tych myśli, co w dłonie wsączyły atrament,

Coś syczy i znika lubieżnie, zaś potem krągleje za nami,

Wygłasza z prazwoju litości czyściejszy od Boga sakrament.

I nie ma w nim chwili upadku, zadumy, dni wolnych od zgiełku,

Narasta w ciążowych erupcjach ten moment, co kończy się wtedy,

Gdy razem idziemy bez przeszkód i wolni od wszelkich nonsensów,

To Nigdy nastało nas zatem, dziś nigdy, sam nie wiem, czy kiedy…?

I pędząc w karcianych rubieżach, w ruletce obrosłej w Amony,

W błękitach, co wiatr szczery chwycił i zetlił ku oczu podzięce,

Ktoś mówi, że jestem ostatni, ten jeden — wszechbłogosławiony,

I pada ta karta ostatnia, ta karta to Nigdy me serce.


Wywiad

Darquizi: Nasza „znajomość” jak i dyskusja rozpoczęła się zaledwie kilka chwil temu od komentarza dotyczącego wpisu „Z kim przestajesz takim się stajesz”.

W krótkiej wymianie zdań napisałeś: „Świat upadł i gnije przez to, że ludzie przestali szanować moralność, wartości, idee i religie. Ale tak jest zazwyczaj, kiedy przychodzi racjonalna epoka”.

Czy twoim zdaniem skutkiem tej degrengolady (rozkładu wartości w środowisku) jest pewnego rodzaju okres, w którym ludzie kreujący sztukę błądzą a przez to cierpi sama twórczość? Twórczość, która powinna rozwijać, a nie rozkładać

Tomasz Kowalczyk: Doskonałe pytanie! Obecne czasy, które są mieszaniną komunizmu i demokracji, wzajemnie się przeżerających, doprowadziły do tego, że spora większość ludzi chce się czuć najważniejszymi, być w świetle reflektorów, szczególnie ci, którzy na to sobie nie zapracowali, marnotrawili czas, więc ostatecznie nie zasłużyli. Prowodyrem takiego zachowania jest niby to prawo — wolność słowa — która wcale nie jest wolnością. Obecnie ludzie, którzy są czytelnikami jakiegoś pisarza, stają się jego pseudokrytykami, dającymi rady, jakby to oni wiedzieli, jak twórczość artysty powinna wyglądać najlepiej, czyli to jest pewien sposób pouczania Chopina przez motłoch na temat tego, jakiej harmoniki czy melodyki powinien używać.

Zaś sami ludzie tworzący, czy to malarze, czy kompozytorzy, poeci — zatracili się tak w głupocie współczesności, że nie znają praktycznie w ogóle sztuki czasów zamierzchłych, która to powinna być i zawsze była (dotychczas) wyznacznikiem kolejnych kroków wizjonerstwa artystycznego. Obecnie rzeźby profesorów ASP wyglądają jak kupa gruzu bądź przedstawiają idiotyczne figury prostopadłościenne, o których kształtach człowiek na co dzień nie myśli, jako że takimi trywialnymi rzeczami zajmował się w liceum na lekcjach matematyki. Malarstwo stało się szaro-mętną bujdą, która przedstawia same rozbryzgane plamy (emerytowani malarze wielbią malowane w podstawowych barwach kwiatki i pszczółki), zaś osoby zajmujące się hiperrealizmem (rysunki ołówkiem) starają się prześcignąć fotografię, co jest bez sensu, jako że sam Leonardo da Vinci w swoim traktacie o malarstwie pisał, że naturę trzeba naśladować, kreować ją, a nie kopiować czy próbować prześcignąć.

Kompozytorstwo stało się dziedziną w prześciganiu się w byciu debilem. Aktualnie popularni są amerykańscy kompozytorzy, zachłyśnięci cieczką Pendereckiego, którzy komponują utwory na stetoskop, stoper, skrzypce i fortepian. Pianista uderza klawisz fortepianu podług bicia serca usłyszanego na stetoskopie, zaś skrzypek daje dźwięk co każdą sekundę, wpatrzywszy się w stoper.

Współcześni poeci, pałający się wierszami białymi, udają złych skurwysynów, jako że ich pisanina nie potrafi się sama obronić, bo jest uboga w metafory, przenośnie i inne środki poetyckiego przekazu, jak chociażby synestezja, którymi rządzi się poezja od zarania. Ludzie stali się po prostu ubożsi i głupsi duchowo oraz ideowo po drugiej wojnie światowej, do czego strasznie boją się przyznać.

Czy może być większa degrengolada?

Darquizi: Prostopadłościany profesorów ASP, puste kompozycje, i rozbryzgane plamy na płótnach. Były już nawet słuchy o obrazach tworzonych waginą czy sztukach teatralnych gdzie mężczyzna rozmawia z pośladkami swojego kolegi, bądź uderza metalowym członkiem o trzepak.

Wszystko na pozór wydaje nam się zabawne, jednak płacimy miliony za plamy na płótnie, oglądamy przedziwne sztuki i równie wielkie miliony przelewamy za twórczości kompozytorów.

Czy u artystów wtłaczających nam taki chłam można mówić o próbie rozwoju i bycia oryginalnym?

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.