E-book
1.37
drukowana A5
8.98
drukowana A5
Kolorowa
29.02
Cała prawda

Bezpłatny fragment - Cała prawda

O NK.PL


Objętość:
28 str.
ISBN:
978-83-8104-683-1
E-book
za 1.37
drukowana A5
za 8.98
drukowana A5
Kolorowa
za 29.02

„Bo nawet gdy dookoła nas jest strasznie szpetnie, możemy puścić wodze fantazji. W wyobraźni zawsze może być pięknie.”

Agnieszka Opala

„Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.”

Albert Einstein

„Wyobraźnia to coś wspaniałego, trzeba tylko nad nią panować.

Lucy Maud Montgomery

Wstęp

W zakamarkach internetu istnieje świat, w którym garstka młodych ludzi odrywa się od codzienności, by zanurzyć się w rzeczywistości wykreowanej przez nich, specjalnie dla nich i na ich warunkach. Świat ten wraz z upływem czasu ewoluuje na portalu, o którym istnieniu już większość zapomniała. Według mnie niesamowite zjawisko, gdy ogląda się przeobrażanie fikcyjnego świata od wewnątrz, a to jak sam siebie kształtuje poprzez zachowania użytkowników jest ogromnie ciekawe. Kawałek sieciowego świata, w którym można rozwinąć swoje skrzydła wyobraźni i wznieść się w dotąd nieodwiedzane rejony swojej własnej świadomości. Brzmi intrygująco? Nie ma tam władzy, więc także prawa. Za to są zasady zmieniające się wedle potrzeb przez lata. Ponadto ciekawym jest fakt, że ludzie z natury wolą łamać zasady; każdy młody człowiek chciałby żyć tak jak mu się podoba i mimo wszystko w środowisku gdzie tacy ludzie się kumulują zaistniało takie coś jak ZASADY. Po szkole, po pracy, w trakcie wolnej chwili… z niecierpliwością czeka się na moment logowania. Do tanga trzeba dwojga, dlatego tu liczy się dobranie najlepszego partnera. Część wie już o co chodzi: o portal nk.pl, na którym rozwinęło się takie coś jak „fikcja”.

Na czym to konkretnie polega?

Pierwszym krokiem jest oczywiście założenie konta. Drugie to wykreowanie postaci za pomocą zdjęcia profilowego (dowolne zdjęcie z internetu osoby sławnej lub mniej sławnej), unikatowego imienia i nazwiska (tutaj w grę wchodzą zazwyczaj nazwy zagraniczne, im bardziej niepowtarzalna tym lepiej), opisanie zasad panujących na koncie (np. zapraszasz=piszesz, tylko kreatywnie), wpisanie dodatkowych informacji na profilu (m.in. kiedy jest się dostępnym, przedstawienie postaci, motto lub cytat) oraz szukamy odpowiedniego rozmówcy. Najtrudniejszym etapem jest właśnie ten ostatni. Znaleźć dobrego rozmówcę jest naprawdę ciężko, a im dłużej ten świat trwa tym schody są coraz wyższe. Niektórzy na tym etapie się poddają i usuwają swoje konta lub przestają zaglądać na fikcje. Dlaczego jest tak ciężko? Dwójka obcych sobie ludzi ma stworzyć niepowtarzalną historię swoich postaci tak, by wciągnęła ona obie strony i każdy nie mógł doczekać się nowej wiadomości. Żeby ułatwić sobie ten proces powstały grupy. Zakłada je chętny użytkownik portalu. Wymyśla nazwę, dodaje zdjęcia i dzięki takim grupom każdy może napisać: poszukuję rozmówcy. Zwykle wpis zachęcający jest o wiele bardziej rozwinięty. Kilka przykładów:

1. „Potrzebuję partnera lub partnerki do sesji, wspólnej historii, fabuły, jak zwał tak zwał. Jakiej dokładnie? Głowa jest pełna lepszych lub gorszych pomysłów, szalonych, spokojniejszych, na pewno nie nudnych. Wystarczy się spytać.”

2. „Czerwony Kapturek poszukuje Wilka!”

3. „Poszukuję płatnego zabójcy, który zechce nauczyć mnie zawodu. Klimaty Johna Wicka i/lub Leona Zawodowca, więcej szczegółów oferuję na priv. Gwiazdki, komentarze, cokolwiek.”

4. „Ktoś do kreatywnej sesji? Nawet zacznę, byleby się znalazł ktoś chętny. Mile widziane obie płcie i różne uniwersa. Szczegóły na profilu. Odezwij się, na gwiazdki nie reaguję.”

5. „Stwórzmy coś niebanalnego. Daj znak.”

6. „Czy znalazłby się tutaj chociaż jeden swoiście libertyński, niezaprzeczalnie nowatorski, a zarazem niebywale ekscentryczny i niebojący się mocno kontrowersyjnych tematów autor, z którym to mógłbym stworzyć jakąś niesztampową, osobliwą, wyzwoloną z okowów pruderyjnej moralności historię utrzymaną w klimatach wojennych lub XIX — wiecznej wiktoriańskiej Anglii, jaka mieściłaby się w przedziale 6000 — 8000 znaków?~”

Nie wszystkie grupy odnoszą sukces. Większość umiera śmiercią naturalną przez brak wpisów. Inne radzą sobie całkiem dobrze i górują na szczytach przez wiele, wiele miesięcy. Zależy to od pomysłu oraz zaangażowania właściciela. Po znalezieniu rozmówcy ustala się szczegóły (nie zawsze), by się w tym odnaleźć jako duet. Omawia się początek, czy postacie mają się znać i inne, po czym przystępuje się do dzieła. Wybrana osoba zaczyna pisząc fragment historii (opowieści), a następnie kolejna osoba, po otrzymaniu wiadomości, odpisuje. W częściach historyjek zawiera się opis miejsca, w którym postacie się znajdują, jak się poznają, wyglądają, czują, o czym myślą… jak najwięcej, aby doświadczyć tego drugiego świata, żeby przestać myśleć o tym co nas otacza. W takim świecie można być każdym na kogo przyjdzie ochota, można spełniać marzenia lub niszczyć. Mieć hobby albo stać się poważnym biznesmenem. Jeździć na koncerty lub gotować obiad dla męża/żony/dzieci/cioci/przyjaciela/przyjaciółki. Dosłownie wszystko. Istnieje ogromny minus fikcji, a jest nim uzależnienie. Znaczna większość osób nawet po usunięciu konta wraca na nk, ponieważ ktoś kto raz zaznał tego uczucia pragnie to powtórzyć, lecz niektórzy z tego wyrastają czego mogę być przykładem. Oprócz zajęcia myśli można tam ćwiczyć swój warsztat pisarski, rozwijać wyobraźnie, poznawać nowe zwroty, nowe sposoby postrzegania i spotykać osoby podobne do siebie lub całkiem różne. Dlatego wiele osób odczuwa potrzebę wracania tam, choć tworzenie kolejnych fragmentów jest naprawdę czasochłonne. Kolejną wadą jest to, iż dużo autorów zaczyna obdarzać uczuciami drugiego autora myśląc, że posiada takie same cechy jak postać i tutaj właśnie leży cienka granica oddzielająca świat realny od fikcyjnego — trzeba pamiętać o różnicy jaka może ich dzielić, bo jak we wszystkim ważny jest umiar. Zatraceni w tym światku osoby są zgubione. Gdy zaczynają dostrzegać swoje postępowanie (zakochanie się w kimś nieprawdziwym, zbyt duża ilość czasu spędzonego tam) usuwają konto, ale za jakiś czas wracają z nowym pomysłem na „siebie” z myślą „jestem już inną osoba” czy „tym razem będzie inaczej.” Nie jest.

Jakich początków możesz się tam spodziewać? Po zalogowaniu i zapisaniu do grupy oraz ustaleniu jakiego gatunku ma być fabuła można otrzymać następującą wiadomość:

Screen wiadomości od jednej z autorek.

Jak widać użytkownicy bardzo się starają żeby zawrzeć potrzebne informacje dla osoby siedzącej po drugiej stronie, aby mogła wejść w fabułę mając odpowiedni zarys sytuacji oraz dać jej też pole do wykreowania swojego własnego biegu wydarzeń.

Badanie opinii

25 lutego 2017 roku kilkoro posiadaczy (w tym przypadku posiadaczek) kont z postaciami fikcyjnymi otrzymało spontanicznie wymyślane pytania dotyczące kreowania i „życia” na fikcji właśnie. Wśród pytań znalazły takie jak:


1. Od dawna masz fikcję? Jak to się zaczęło?


„Tak, zaczęło się dawno temu. Przyjaciółka pokazała mi, że istnieje taki portal i bardzo mnie to zaciekawiło. No i zostałam tu.” — Mistrzyni


„Prawie dziesięć lat.” — Rosalie


„Hm, na fikcji jestem od 2009 roku, ale tak w zasadzie zaczęłam rozumieć o co tu chodzi w 2010 r. W 2009 r. byłam w szóstej klasie podstawówki i wiele o tym świecie nie wiedziałam. Pamiętam miałam postać Avril Lavigne i duże jej zdjęć dodawałam. Traktowałam to jako takie konto gwiazdy nic więcej, a potem już zaczęłam poznawać nowe osoby i zrozumiałam co w trawie piszczy.” — Amanda


„Hmm, wydaje mi się że to było jeszcze gimnazjum. No tak. Około 7 lat już minęło. Dokładnie już nie pamiętam jak to się zaczęło. Na pewno to było wtedy, gdy nk nagle stało się takie popularne i natknęłam się na taki właśnie fikcyjny świat. Do tego „Zmierzch” był wtedy hitem i moje pierwsze konto właśnie było związane z tym filmem. Natknęłam się wtedy od razu na pewną dziewczynę, która miała mnóstwo znajomych i ona w sumie pokazała mi o co w tym wszystkim chodzi.” — Hayley


„Fikcję mam od samych jej początków, gdy jeszcze ten świat nie był kreatywny, a znajomości nawiązywało się naprawdę bardzo szybko. Zaczynałam gimnazjum gdy odkryłam co to fikcja. Nie wiedziałam nawet, że tak dużo osób z mojej szkoły korzysta z fikcji, by jakoś się w tamtych czasach wyluzować po szkole, zrobić sobie chwilę przerwy od odrabiania lekcji. Tylko ta chwila trwała kilka godzin czasem. Tak, jestem tutaj bardzo długo; nie pamiętam ile w sumie lat, by się tutaj już uzbierało, ale naprawdę było tego naprawdę bardzo sporo. Z tego co pamiętam, wtedy był okropny szał na punkcie US5, H2O, Selenki już były, ogólnie wszystkie gwiazdy Disneya. Pamiętam, miałam konto z Caribą Heine. Była moda na konta wieloosobowe, w zasadzie ta moda nadal trwa.” — Juliette


2. Pisałaś na początku mniej kreatywnie, a potem bardziej?


„Najpierw stara fikcja na zasadzie „hej, co tam?”, później „poqqqemonek”, potem lekka kreatywność, a teraz kreatywność ale dłuższa.” — Rosalie


„Tak właśnie było. I te słynne „looq w ślepka”. Wiesz, zanim zaczęłam pisać kreatywnie trochę minęło. Pisałam już jakieś pełniejsze wypowiedzi. kiedy byłam z pewnym chłopakiem.” — Amanda


„Oczywiście, wtedy pisało się w ogóle niekreatywnie i w komentarzach. Wystarczyły dwa zdania. Chodziło się na lody, do kina i każdego pytało się — jak tam sprawy sercowe?” — Hayley


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 1.37
drukowana A5
za 8.98
drukowana A5
Kolorowa
za 29.02