"Bezładne" pomagają doprowadzić do ładu myśli, historię, doświadczenia. Narrator ciągle tworzy chaos, pisze o niektórych rzeczach dosadnie wprost lub chowa się w pięknej głębokiej symbolice, a nawet nazywa nas, pokolenie lat 90. ludźmi bez historii. W tej książce można poczuć zapachy, smaki, odczuć świat taktylnie.
To zbiór myśli, do których będę chciała wrócić. Nie raz. To nie jest literatura dla rozrywki, lecz wyśmienite danie dla umysłu. Mam dość powierzchowności. Wreszcie można skoczyć na głęboką wodę.