E-book
7.35
drukowana A5
44.96
Katalog L

Katalog L


5
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 44.96

O książce

Tytuł roboczy tej książki brzmiał „Mąż z Internetu, czyli jak stracić w życiu prawie wszystko”. Autorka zaprasza do przeczytania opowieści o miłości, determinacji, strachu i porażce, życząc jednocześnie, by podobna historia nigdy nie zapisała się na kartach ksiąg losu Czytelników.

Opinie

Dana

Niesamowicie wciagajaca ksiazka,pieknie opisana historia. Polecam

25 kwietnia 2021, o 15:25

Ta ksiazka to jedna z tych ,o której sie nie zapomina!Niesamowita historia,opowiadajaca o prawdziwej milosci,poswieceniu,wybaczaniu-niestety nie zawsze jest to odwzajemnione.Respekt dla Moniki i Kuby!POLECAM!

22 kwietnia 2021, o 16:04

Świetna książka. Pokazuje jak ważna jest rozmowa, jasne komunikowanie swoich odczuć i wyrozumiałość dla słabości innych, akceptacja. Czytałam ją z zainteresowaniem. Polecam.

13 listopada 2019, o 22:27
Guest

Przede wszystkim chciałabym zaznaczyć, że książka nie może być przestrogą dla innych, bo miłość nie wybiera. Wiedzie na oślep tak jak poprowadziła naszą bohaterkę, która wyczuła już przed decyzją, której realizacji się podjęła , że nie jest tak, jak to wszystko słyszy (czyta) z ust ukochanego. Wszystkie wątpliwości i niedopowiedzenia tłamsiła, uśmiercała czy jak się później okazało, zbierała w szczelnie chronionej szufladzie umysłu. Opowieść jest bardzo zawiła. Wszystko jest odczuciem subiektywnym Moniki, jej emocje, pragnienia, troski, lęki, fobie, radości i smutki. Życiem napisana historia, na końcu języka mam zamysł, by powiedzieć, jakich wiele, ale jednak każda inna. Zapoczątkowana w ten sam sposób, to ostatnio nie pierwszyzna. W dobie internetu i szerokiego dostępu do różnych portali społecznościowych, podobne historie zdarzają się codziennie wśród tysiąca użytkowników. Początek jest zawsze ten sam. Ludzie poznają się przez internet, odległość nie jest ważna, bo szybkość przesyłania informacji nie jest dłuższa niż sekunda, odnajdują siebie, chociaż wcale się nie szukają. Miła, w kilku słowach związana rozmowa, pozwala tworzyć wyobrażenia w których żyjemy i pozostajemy do chwili realnego poznania. Im częściej kontaktujemy się ze sobą, tym bardziej działa siła przyciągania. Samopoczucie w miłej konwersacji znacznie się poprawia, wzrasta poziom endorfin, który działa na organizm jak zastrzyk szczęścia, a co za tym idzie kształtuje pozytywnie nasze doznania, sposób odczuwania i postrzegania osoby z którą się kontaktujemy. Z czasem uzależnia i przestać nie pozwala, bo emocje nasze napinają się jak struna w chwili, gdy na ekranie pojawia się ikonka informująca o otrzymaniu wiadomości. Fascynacja, zauroczenie, zakochanie, miłość. Czy taka droga jest możliwa? Jak najbardziej, jeżeli traktujesz rozmowę przez internet, jakby się owa w realnej rzeczywistości odbywała. Z pełną świadomością tego, że po drugiej stronie siedzi człowiek taki jak ty, z krwi i kości, ze wszystkimi emocjami, odczuciami, radościami i troskami. Nie zawsze jest tak bajecznie, internet na odległość pozwala siebie kreować, mówić tylko o tym co jest wygodne dla nas. Tak zdarzyło się w tej opowieści, kiedy Monika do końca zaufała, że wszystko co słyszy jest prawdą, nawet jeśli byłaby to najgorsza prawda jakiej się spodziewała - ufała, że ją zna, z pokorą przyjmowała, bo im więcej się dowie o swoim partnerze mieszkającym na drugim końcu świata, tym łatwiej im będzie ze sobą rozmawiać i siebie poznać. Portret idealnego mężczyzny z czasem się zamazywał. Jednak nie na tyle, aby Monika trzeźwo to rozważyła. Ona myślała irracjonalnie. Była szczęśliwa, uwięziona miedzy kolejnymi wiadomościami tęskniła, radowała się, zyskała życie i siłę w sobie, jakich dotychczas nie miała. Po koniuszki rzęs zakochana. Porzuciła swoje dotychczasowe życie, rozstała z partnerem (ojcem jej jedynego syna), zwolniła się z pracy, pożegnała przyjaciół, i wyjechała. Oczywiście cała procedura otrzymania wizy i wyjazdu do Australii była niezwykle długa i zagmatwana. Od samego początku, kiedy tylko postanowili, że będą tworzyć wspólnie rodzinę, los ich nie oszczędzał. Odważna, przedsiębiorcza, troskliwa i kochająca kobieta, nie poddawała się. Całe przedsięwzięcie zrealizowała. Co było po drodze, czego Monika wraz z synem doświadczała? Nie zdradzę, bo to wszystko jest warte przeczytania. Książka wciąga od pierwszych stron, dlatego przyjemności tej doświadczyłam, i przeczytałam. Początkowo było to pięćdziesiąt kilka stron, dostępnych w internecie, po czym szybko głodna ciągu dalszego wydarzeń, ebooka zakupiłam. Nie mogę nic więcej napisać, cokolwiek bym nie napisała, będzie spoilerem. A cała treść książki, to jedna wielka niewiadoma.

2 marca 2018, o 23:10
Guest

Ta historia jest tak przejmujaca ze jeszcze myslami jestem na stronie ksiazki. Swietnie napisana czyta sie jednym tchem. Polecam !!!

2 stycznia 2018, o 02:54

Inne książki tego autora

Do dzieła!
Wydaj swoją książkę z Ridero bezpłatnie.
To łatwe!