E-book
11.76
drukowana A5
36.66
drukowana A5
Kolorowa
62.99
Baśń

Baśń


Objętość:
205 str.
ISBN:
978-83-8126-335-1
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 36.66
drukowana A5
Kolorowa
za 62.99

O książce

BAŚŃ to powieść obyczajowa przeznaczona dla dorosłego czytelnika. Motywy baśniowe splatając się z bardzo zwykłymi losami zwykłych ludzi, przekazują uniwersalne prawdy o ludzkich ułomnościach, ale także marzeniach. Nie do końca wiadomo, czy były prawdziwe, czy urojeniami bohaterów. Wątki, losy postaci i fabuła rozwijają się na przestrzeni kilkunastu różnorodnych tematycznie rozdziałów, z których prawie każdy mógłby być także samodzielnym opowiadaniem.

Opinie

Katarzyna Tuszyńska-Jąkalska — Wielbicielka Książek

„Życie jest piękne i takim niech sobie trwa. Choćby i we śnie…” Moją pierwszą przygodę z twórczością Janusza Niżyńskiego stanowiła powieść obyczajowa okraszona kryminalną nutą o intrygującym tytule „Master Stengraf i synowie. Oblicza miłości”. Okazała się nie tylko zaskakującą, ale nade wszystko doskonałą prozą o istocie miłości. Dostąpiłam wówczas zaszczytu napisania rekomendacji na okładkę książki, z czego jestem ogromne dumna. Kiedy całkiem niedawno autor zwrócił się do mnie z propozycją zrecenzowania jego najnowszej powieści pt. „Baśń”, sprawił mi tym wielką przyjemność, a ponadto poczułam się doceniona. Zgodziłam się zatem od razu, z niecierpliwością wyczekując przesyłki. Krótko po jej otrzymaniu zabrałam się za pochłanianie klimatycznej i tajemniczej książki. Od czasu zaznajomienia się z jej zawartością minęło raptem kilkanaście godzin, a ja nadal o niej myślę… Moje drugie spotkanie z piórem pisarza uważam nie tylko za nad wyraz udane, ale w głównej mierze za niesłychanie cenne. Zapraszam na recenzję. Janusz Niżyński — autor poczytnych książek dla dzieci i dorosłych, od ponad dwudziestu lat uprawia działalność literacką na jednej z najstarszych stron w zasobach polskiego Internetu: Janusz.Nizynski.pl. W dorobku posiada m.in. takie formy literackie jak: powieści, felietony i bajki, w tym także dla dorosłych. Oprócz książek publikował też liczne felietony w prasie ogólnopolskiej i korporacyjnej. Jego fanpage na FB zrzesza kilka tysięcy czytelników. (źródło: okładka książki) „Baśń” to esencjonalna i niezwykle wartościowa kompozycja opowiadań przesiąkniętych rozmaitymi emocjami. Każda z kilkustronicowych powiastek może stanowić osobliwy obraz o wyrazistym przekazie, ale to pochłanianie ich w wyznaczonej kolejności pozwala stopniowo wyłuskiwać niesione w nich mądrości i ukazać ostatecznie niejedno przesłanie owego woluminu. To fascynujący splot zawiłych ludzkich losów, pełnych nadzwyczajnych i niejasnych zdarzeń oraz niepozbawionych sensualnych uniesień, mocy przeznaczenia, namiastki przenikliwego lęku i wszechogarniającego mroku, a także nutki nadziei i spełnienia. Redaktorka, informatyk, psycholog i założycielka organizacji charytatywnej — między innymi te postacie zmierzą się ze swymi słabościami, stoczą walkę ze złudzeniami, poznają smak goryczy, będą poszukiwać własnej drogi do szczęścia, a także zapragną zrealizować skrywane marzenia… Na pewnym odcinku ich życiowej drogi pojawi się czarny kot o przenikającym spojrzeniu i „ktoś” jeszcze… Słowa, które uwodzą. Zagadkowe nici kłębka fabularnego, które absorbują i pasjonują. Fragmenty, które stopniują napięcie, wyzwalają niepewność i rozpalają zmysły. Przestrzeń między wierszami niezapisana, ale niewątpliwie istniejąca, jakże głęboka i skłaniająca do kontemplacji. To „Baśń” — najnowsza proza Janusza Niżyńskiego. Od pierwszej strony frapuje, porywa w niezwykłą podróż po meandrach ludzkiej psychiki, zabiera do miejsc budzących lęk, ale również dających rozkosz i wyzwalających uśmiech na ustach. To powieść, w którą się wnika, wsiąka, wczuwa i którą się przeżywa na sobie znany sposób. Zgłębia się jej tajniki i ukryte życiowe prawdy, jakże oczywiste, ale we współczesnym świecie często niezauważalne z różnych względów. Historia skłania do niejednej refleksji, wymaga skupienia i ciszy ułatwiających odkrycie przenikających się wzajemnie wartości. Angażuje myśli, których natłok powoduje swego rodzaju chaos, ale subtelny i przyjemny. Wyzwala uczucia, które z każdą kolejną kartką się potęgują. Czasem budzi niesmak, niekiedy rodzi obawy, innym razem rozpala ciepło w sercu i na duszy, a na koniec pozostawia niedosyt i pragnienie na więcej. Realizm przeplata się z metafizyką, rzeczywistość z irracjonalizmem, jawa ze snem, podświadomość z bezwolnością, prawda z wytworem ludzkiej wyobraźni. Owe elementy owiane są morzem tajemniczości, magią niepowtarzalnego i nierzadko przenikliwego klimatu oraz ogromną dozą niejasności. Wzajemnie przenikające się w powiastkach motywy malują niesamowite obrazy pełne zawirowań, nieoczywistych rozwiązań i ukrytych w nich znaczeń. Intrygująca wielowątkowość, nieprzewidywalność następujących po sobie zdarzeń, zmysłowość scen intymnych, fascynujące akcenty baśniowe, wyrazistość odczuwanych emocji i trudny do zdefiniowania nastrój udzielający się przez całe dwieście stron, to z pewnością walory powieści obyczajowej Janusza Niżyńskiego. Enigmatyczność losów zwykłych postaci budzi nie lada ciekawość i chęć zapoznania się z poszczególnymi kawałkami ich życiowej układanki. Ich zachowania, postawy, poglądy na otaczający świat, defekty emocjonalne, fobie pozbawiające radości życia, wybory przysłaniające świat, dążenia do określonych celów, realizowanie założeń, a nade wszystko odkrywanie siebie i swoich niedoskonałości kryją się za ujmującą i barwną powłoką słowną. Ścieżki życiowe każdego z bohaterów stanowią momentami skomplikowaną, ale ogromnie wartościową mozaikę przyjmującą rozmaite kolory. Drogi niepozbawione łagodnych i ostrych zakrętów co rusz namnażają coraz to nowe rozterki, stawiają kłody pod nogi, wprawiają w zakłopotanie, układają się w labirynt, z którego ciężko jest się wydostać, a nawet spychają w przepaść, z której nie ma już powrotu. Psychiatra Patryk Trazomski próbujący rozwikłać nietypowe przypadki, Konrad Kozłowski, który w trakcie przejażdżki motocyklowej doświadcza czegoś niezwykłego, pisarz Jan Baśniewski, który nagle dostrzega to, co cenne, Katarzyna Bond przełamująca strach stając z nim oko w oko — to między innymi ci bohaterowie będą musieli stoczyć bitwę nie tylko ze sobą i swoimi pragnieniami, ale również z życiem. Życiem będącym milionem zmieniających się slajdów obrazujących pojedyncze chwile, życiem przywołującym wspomnienia i zbyt wcześnie pozbawiającym przyszłości, życiem pełnym uroku i mroku, życiem stanowiącym kalejdoskop doznań, uczuć, dźwięków, smaków, zapachów i słów. Życie to wyzwanie. Jak zatem poradzą sobie z nim wspomniane postacie? „Baśń” to wyjątkowa powieść o miłości, śmierci, przeznaczeniu, samotności, relacjach międzyludzkich, utracie bliskiej osoby oraz o poszukiwaniu sensu życia i docenianiu jego istoty. To opowieść o ludziach, ich wadach, mankamentach, uzależnieniach, lękach, a także o ich pasjach, walorach i marzeniach. To wachlarz pochłaniających uwagę i zaprzątających myśli historii, które wzruszają, chwytają za serce, czasem przerażają, niejednokrotnie zaskakują, zmuszają do przemyśleń, a przede wszystkim doskonale i precyzyjnie odzwierciedlają ludzkie słabostki, udzielając odpowiedzi na wydawać by się mogło proste pytania: Czego boi się człowiek? Przed czym ucieka? Do czego dąży? O czym marzy? Oryginalna, nieoczywista, magiczna, intensywna i zapadająca w pamięć — oto jest „Baśń”. Odważysz się do niej zajrzeć? Gorąco zapraszam i zachęcam! Cytaty: „Wolno szli po ciemnej ulicy. Nawet tak paskudna pogoda przy takiej towarzyszce wydała mu się czymś nieistotnym i absolutnie bez znaczenia. Najchętniej szedłby z nią, szedł i szedł bez końca. Bo przy niej zapomniał o złamanym sercu. I w ogóle zapomniał o jakichkolwiek problemach i zmartwieniach, które jeszcze całkiem niedawno wydawały się zupełnie nie do rozwiązania. Mijali jakieś domy, latarnie, poprzeczne uliczki, a on szedł obok niej i nie zwracał uwagi na nic. Pamiętał jedynie biegnącego nieopodal kota. Czarnego kota o zielonych oczach, pewno tego samego, którego kilka godzin wcześniej niemal nie rozdeptał wciskając się do knajpy. Towarzyszył im, nie wiedzieć czemu, przez całą drogę.” „(…) Żyć, widzieć ciebie i tańczyć dla ciebie. To moje przeznaczenie. Pamiętam o nim zawsze. I jeszcze… Wiesz, czemu stale taka sama muzyka? Przecież mam jeden mechanizm. Nigdy go nie zmieniam, jestem mu wierna. I Tobie też będę.” „Wziąłeś mnie i zacząłeś przyglądać się — teraz już ze wszystkich stron. Wiesz, jak się wtedy wstydziłam?… A wcześniej nigdy nie wiedziałam, co to wstyd. Nie mogąc zamykać oczu, rumieniłam się. Czy pod pokraśniałym obliczem zauważyłeś moje zmieszanie? — Nie wiem. Chyba tak… Teraz zrozumiałam, czemu moje oczy nigdy się nie zamykają. Bo od chwili naszego spotkania powinnam móc zawsze ciebie widzieć. Zawsze. I tak postanowiłam.” „Jak mam dalej żyć? Czy Ty naprawdę zawsze będziesz z nią, a nie ze mną? Mam jeszcze jakieś szanse? Wiem… Ani jednej. Całą wieczność być obok ciebie, ale nie z tobą. To moja przyszłość. I widzieć ją każdego dnia. Czasem ciebie. Patrzeć na wasze… Patrzeć na was, jak wy… Jak długo tak można wytrzymać? Czyżby, póki śmierć nie rozłączy? Nas… Moja śmierć? Kochany…” „- (…) Ale najbardziej obrzydliwe w tym świecie jest ludzkie kłamstwo. Och! To kłamstwo, to subtelne, niedające się złowić, przenikające całą istotę tych nędznych i małych stworzeń. Młody człowieku! Gdybyś wiedział, ile w świecie króluje kłamstw! Twoje szczęście jest w tym, że nadal tego nie wiesz. Jeśli twój przyjaciel przysięga ci wieczną przyjaźń, nie wierz mu. On po prostu czegoś od ciebie potrzebuje. Jeśli twoja dziewczyna mówi, że cię kocha — kłamie. Po prostu chce się ustatkować. W tym świecie wszyscy są zawistni, cyniczni i złośliwi. Wszyscy wzajemnie się nienawidzą i rozdeptują jeden drugiego, aby tylko przejąć choćby jedną rodzynkę ich ciasta.” „- (…) Nawet najlepszy z nas jest w stanie poświęcić każdego, byleby tylko przedłużyć swe życie, nawet choćby na chwilę.” „- Czasem w naszym życiu zdarzają się takie rzeczy, które rozumiemy znacznie później.” „- Tacy są ludzie. Mierząc się z czymś nieznanym, wolą to „coś” uznać za żart, niż próbować zrozumieć! Cóż… taka rasa. Inna.”

18 grudnia 2017, o 21:56
Agnieszka Jedynak — Kulturatka.pl

„Całe życie czeka się na chwile” — bohaterowie nowej powieści Janusza Niżyńskiego wydają się być wyznawcami mojego ulubionego życiowego motta. Jego „Baśń” to opowieści o chwili. Chwili, jednym momencie, jednej sytuacji, jednym wieczorze, który okazuje się być dla bohaterów kluczowy w ich życiu — najpiękniejszy, najdziwniejszy, czy najważniejszy z jeszcze miliona innych powodów. Autor zaprasza nas tu w niesamowitą, dosłownie i niedosłownie magiczną podróż po świecie momentów, w którym codzienność dorosłego życia przeplata się ze znanymi każdemu z nas pokusami, lękami i konsekwencjami własnych marzeń. „Baśń” Janusza Niżyńskiego to zbiór opowiadań dla dorosłych, których fabuła, podzielona na kilkanaście rozdziałów, podejmuje cały wachlarz różnorodnych tematycznie aspektów — wartości życia, mądrości przeznaczenia, lęku przed śmiercią, pięknie chwili, ludzkiej słabości do pokus, które mają naprawdę rozmaite i zupełnie niepozorne twarze. Niemal każdy rozdział to inna ludzka opowieść, inny los, inne marzenia i nowe pokusy. Mimo, że — jak wspomina sam autor — każdy z rozdziałów można czytać zupełnie odrębnie, niesamowitym w odbiorze jest lawirowanie po powiązaniach między bohaterami, sprawnie i przejrzyście malowanymi piórem Niżyńskiego. Mniej czytelnym w odbiorze jest tu już realność przedstawionych wydarzeń. Wprowadzone do fabuły elementy świata baśniowego, sił nadprzyrodzonych i nierealnych postaci, tworzą bardzo interesujący, nietuzinkowy klimat mroku, tajemnicy i niedosłowności. Do samego końca czytelnik nie umie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy przedstawione wydarzenia były rzeczywiście prawdą, czy jedynie urojeniem bohaterów książki. Magia tego wydawać by się mogło „nadprzyrodzonego świata” nicią płynną i przezroczystą łączy się bowiem z magią, którą możemy dostrzec i poczuć sami w naszej codzienności — podczas zwykłego spaceru przy rozgwieżdżonym niebie, w tańcu, w rozmowie z bliską nam duszą. Dwuznaczną staje się więc refleksja czy przykładowo anioł, jest tu faktycznie osobą przychodzącą do bohaterów z zaświatów czy po prostu odnalezionym wreszcie i nagle ideałem kobiety. Bohaterowie opowieści spotykają się w „Baśni” z różnymi przybyszami z innych światów — są Anioły, których zadaniem jest naprowadzić zagubionych na właściwe tory, jest alchemik który chce wymienić swoją nieśmiertelność na śmiertelne ciało umierającego na raka, jest Pokusa, Zazdrość i Podstęp, które czynią to co określają ich imiona, prowadząc postaci do życiowych dramatów. Sceny rysowane są w książce bardzo realnie, niezwykle „przytulnie” i wciągająco. Po prostu miło się czyta. Chce się czytać. I za nic w świecie nie przerywać. Z dość subiektywnych względów nie do końca byłam jednak zadowolona z przedstawionego w książce zakończenia. Być może jednak oryginalna forma fabuły zrodziła we mnie zbyt wysokie wymagania dotyczące puenty. „Baśń” to zdecydowanie niebanalna podróż po świecie niby zwyczajnym, niby tym na co dzień widzianym i doświadczanym, osnutym jednak delikatnie, misternie utkaną pajęczyną niesamowitych, magicznych momentów. Codzienność ludzkiego, dorosłego życia choć oparta na twardej, realnej fasadzie, została przedstawiona w sposób nad wymiar wrażliwy i oryginalny. To książka z klimatem, z tym nienazwanym „czymś”, co pozwala czytelnikowi przeniknąć w jej fabułę i nie wychodzić z niej na długo po przewróceniu ostatniej strony. Autor recenzji: Agnieszka Jedynak

14 grudnia 2017, o 14:25

Autor

Janusz Niżyński — autor poczytnych książek dla dzieci i dorosłych, od ponad dwudziestu lat uprawia działalność literacką na jednej z najstarszych stron w zasobach polskiego Internetu: Janusz.Nizynski.pl W dorobku posiada m.in. takie formy literackie jak: powieści, felietony i bajki, w tym także dla dorosłych. Oprócz książek publikował też liczne felietony w prasie ogólnopolskiej i korporacyjnej. Jego Fanpage na FB zrzesza tysiące aktywnych czytelników.

Nad książką pracowali: