Czy naprawdę tak jest, czy zawsze wszystko kończy się dobrze, czy żyli długo i szczęśliwie to ostatnie zdanie również naszej bajki"
Historia 35 letniej Kamili, która trwa w toksycznym związku z mężem, którego tak naprawdę nic nie interesuje co czuje i przeżywa. Traktuje ją dosłownie jak przedmiot, kurę domową i osobę do zaspakajania swoich potrzeb seksualnych. A przecież mąż powinien być wsparciem i oparciem dla kobiety - jednak nie w tym przypadku 💔💔 Dodatkowo w grę wchodzi nieakceptacja swojego ciała i zmaganie z nadwaga. Kamila ponadto z całych sił pragnie mieć dziecko, które obdarzyłaby swoją miłością. Dziecko, które wreszcie będzie ją kochać bezwarunkowo nie zważając na jej wady i wygląd. Ale i w tym aspekcie życia pojawiają się problemy, upragnionego dziecka nie ma, a mam wrażenie, że Kamila bardziej obarcza winą za to wszystko własnie siebie🥺🥺 Aleksander oszukuje żonę na każdym kroku, śmiało mogę stwierdzić że poniża ją zarówno słowami jak i czynami. Zdradzając na prawo i lewo posiadając pełno tajemnic. Czy tak robi kochający mąż i głowa rodziny. Czy to tylko iluzja prawdziwego związku. Ale co się stanie gdy ukryte tajemnice ujrzą światło dzienne. Czy kochający mąż, za którego ma go Kamila, będzie umiał przyznać się do winy i pozwolić odejść żonie a może nie bedzie umiał pogodzić sie z porażka i posunie się o krok dalej aby zatrzymać kobietę u swojego boku . I wreszcie przechodzimy do wątku przyjaciółki Kamili , której dziewczyna się zwierza ze swojego życia opowiadając o ciężkim losie przy boku męża, o nieakceptacji swojego ciała oraz o problemach w zajściu w ciążę . Ale czy ta przyjaciółka jest też tym za kogo uważa ją Kamila? Czy nie wbije jej noża w plecy?
Jak zmieni się życie Kamili, gdy na jej drodze pojawi się przystojny policjant Piotr? I czy wreszcie na końcu czeka ją happy end, czy zderzenie z rzeczywistością? Tego wam nie powiem, ale dowiecie się sięgając po książkę "Smacznego kochanie".
Książka jest cudowna, przy czytaniu nie raz miałam okazję zamordować Aleksandra. Wywołuje tyle emocji, że szok. Autorka manewruje uczuciami i zmaganiami w prawdziwym życiu głównej bohaterki, poprostu czuje się to czytając książke. Mamy tu do czynienia ze zmaganiem się z własnymi wewnętrznymi demonami, których bohaterka doświadcza na własnej skórze. Książka pokazuje że, każdy ma swoje wzloty i upadki, ale trzeba unieść głowę do góry i przeżyć swoje życie tak jak tego my chcemy, a nie jak ktoś chce żeby tak było. Poprostu nie ma rzeczy niemożliwych do zdobycia.
Autorka porusza bardzo trudny temat samokceptacji i szukania kanionu piękna oraz trwania w związku pozbawionym miłości i wzajemnego szacunku. Każda z nas widzi w sobie wady, ale przecież nikt nie jest bez nich. Nie ma ideałów, najważniejsze jest zaakceptowanie siebie w 100%.
Książkę przeczytałam w jeden dzień, daje naprawdę dużo do myślenia. Na koniec wyciągnięty taki jeden morał. Każdy z nas jest inny i to jest na swój sposób piękne.
Książkę bardzo polecam, a autorce bardzo gratuluję. Super robota jak dla mnie strzał w dziesiątkę 🥰🥰
